W tym roku padł pomysł, by połączyć Publiczne Dzierganie z akcją Ośmiorniczki dla Wcześniaków. Zebrały się (w sumie cztery kobiety) na gnieźnieńskim Rynku i plany wcieliły w życie.
Mogłabym tak jeszcze wymieniać i wymieniać. Całą akcją zainteresowały się również media.
O co dokładnie chodzi?
O pomoc dla maluszków, które zmuszone były przedwcześnie zameldować się na tym świecie.
O pomoc dla rodziców tych maluszków.
O pomoc dla personelu medycznego toczącego bój o jak najlepsze życie dla maluszków.
Jedna mała (bo po rozciągnięciu macek maksymalnie powinna osiągać wielkość 31 cm) ośmiorniczka, a tyle dobra.
Co jest w niej szczególnego?
(Tę historię znam tylko z opowiadań, podobno...) Ośmiorniczka po przybyciu do szpitala i po przejściu procesu przygotowawczego (pranie w wysokich temperaturach) trafia najpierw do rodziców Maluszka. Dzięki temu zostaje na niej zapach mamy.
Następnie wędruje do Maluszka, któremu ma pomagać. W jaki sposób? Po pierwsze macki... One są bardzo ważne. Dziecko przyzwyczajone jest do chwytania i zabawy pępowiną. Niestety w świecie pozabrzuszkowym "ofiarami" tych praktyk padają różne kable i rurki. O niebezpieczeństwie związanym z tym zwyczajem pisać nie będę.
I tu z pomocą przybywają macki ośmiornicy. Dziecko spokojnie może za nie chwytać, bez obaw, że zrobi sobie tym krzywdę.
Po drugie ośmiorniczka noszona wcześniej przez mamę przechodzi jej zapachem. Znajomy (przyjemny) element w surowym świecie inkubatora jest bardzo ważny dla takiego Maluszka.
Po trzecie jest to pamiątka na całe życie - każdy Maluszek zabiera ze sobą swoją ośmiorniczkę.
Czy to działa?
Wskakujcie na profil facebookowy akcji i sami obserwujcie.
Lista szpitali zainteresowanych akcja jest coraz dłuższa, na dzień dzisiejszy zainteresowanie wyraziło ponad 50 szpitali, łącznie potrzeba około 900 ośmiorniczek.
Jak można pomóc?
Pomóc może każdy. Sposobów jest wiele i zapewne nie wszystkie odkryte.
Przede wszystkim mówić o akcji wszędzie gdzie się da. Niech ludzie wiedzą, że coś takiego w Polsce się dzieje. Być może czyjaś babcia, mama, siostra, ciocia/czyjś dziadek, tata, brat, wujek dzierga i ma ochotę przyłączyć się do akcji. Rąk chętnych do pracy nigdy za dużo, a w tym przypadku każde są na wagę złota.
(Osoby zainteresowane dzierganiem ośmiorniczek zapraszam >>TUTAJ<<. W grupie znajdziecie wszystkie niezbędne informacje odnośnie zasad dziergania ośmiorniczek, zapotrzebowania zgłaszane przez konkretne szpitale, itp.)
Poza tym bardzo potrzebne są materiały - 100% bawełna, która świetnie znosi atak wysokich temperatur oraz kulka silikonowa do wypełniania maskotek. W bocznym pasku znajduje się informacja o zbiórce prowadzonej na ten cel. Akcję można wspomóc ofiarując motki bawełny, bądź zasilając wirtualną puszeczkę.
Pomożecie ośmiorniczkom pomagać?
------
Logo akcji opracowała >>Ale pomysł<<
Cieszę się, że wspierasz akcję <3 to naprawdę piękna inicjatywa!
OdpowiedzUsuń