Członkinie "Craftmanii" działając w sposób zaplanowany i zorganizowany przeprowadziły w dniu 10.06.2016 włóczkowy atak na miasto. Ofiarą yarnbombingu padły orły:
(Damą być...)
(A jak się przyjrzycie dostrzeżecie tetrisa, widzicie?)
Latarnie:
A przy pomniku św. Wojciecha umieściły akwarium:
Dzięki uprzejmości Anny T. pojawił się nawet gość specjalny:
Było włóczkowo, kolorowo - jednym słowem WESOŁO.
Troszkę czasu zjadło przygotowanie poszczególnych elementów. Ciesze się, że mogę w końcu zaprezentować Wam efekt naszych wielogodzinnych działań.
Cała akcja ruszyła o godzinie 10. W trzy godziny udało nam się wyrobić ze wszystkim. Łącznie z nieprzewidzianym dorabianiem potrzebnych "natentychmiast" elementów.
Szlak przetarty. Dla mnie to było pierwsze doświadczenie tego typu.
Miałyśmy okazję dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Na przykład - niektóre miejsca są wybitnie włóczkoodporne, a girlandę można zrobić ze wszystkiego.
Teraz najważniejsze pytanie: kiedy powtórka?
Więcej zdjęć z dzisiejszej akcji dostępnych jest >>TUTAJ<<. Zapraszam do oglądania, komentowania i lajkowania.
Ja się piszę na powtórkę i mam nadzieję, że chociaż z doskoku dołączę do Craftmanii :-) pozdrawiam z mojego Zapiecka :-)
OdpowiedzUsuń