Menu

czwartek, 17 listopada 2016

Każdy ma jakiegoś bzika...


Koralikowe szaleństwo rozkwita.
Po cichutku do mojej pracowni wprowadzają się nowe kształty i kolory. Skubane zdobyły moje serce.
A wszystko przez to, że z krosnem nadal mamy Ciche Dni. 

Po przejściach z Alize Softy daliśmy sobie trochę przestrzeni. Doszliśmy do wniosku, że czas nieco z innej perspektywy spojrzeć na naszą relację, zwyczaje i... ten moment wykorzystały koraliki. 

sobota, 5 listopada 2016

Historia pewnej miłości...



Miałam pozostawić to miejsce wolne od sercowych rozterek, nie pisać tu o nich. Są jednak sytuacje, gdy słowo trzeba złamać - nawet te dane samej sobie. Człowiek uczy się całe życie na błędach. Najlepiej by były to cudze błędy, więc mojej historii trzymać dla siebie nie będę. Może dzięki temu ktoś inny uniknie tego bólu i rozczarowania...

A zaczęło się tak cudnie...