tag:blogger.com,1999:blog-71364101815169586352024-02-19T03:00:33.813+01:00W mojej pracowni...Z pamiętnika Matki-RękodzielniczkiAstahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.comBlogger148125tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-71947018184842668212020-05-21T20:58:00.000+02:002020-05-21T20:59:19.885+02:00Żywica - o czym warto pamiętać<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJdveg2lBytpoc7gRVnS4WhcVvOZcGGUadqpo40NYbyq0Fpb3KH5BjFlyO-z5SIhRBRjzM6Mjw4N7FgWWdu7w-DmbW3jidLW9J6VaRhRF5kuEGu5v5ike5MjDeQIQ3Znb6Xae7lZ9cxKVr/s1600/zywica-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="280" data-original-width="600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJdveg2lBytpoc7gRVnS4WhcVvOZcGGUadqpo40NYbyq0Fpb3KH5BjFlyO-z5SIhRBRjzM6Mjw4N7FgWWdu7w-DmbW3jidLW9J6VaRhRF5kuEGu5v5ike5MjDeQIQ3Znb6Xae7lZ9cxKVr/s1600/zywica-2.jpg" /></a></div>
<br />
Na początku zaznaczę, że nie jest to post, z którego będę dumna. Właściwie informacje w nim zawarte pojawić się powinny, warto o tym pisać. Jednak nie jestem dumna z perspektywy, z której temat poruszam. <br />
<br />
Ale poruszyć go trzeba. Bezapelacyjnie.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Ostatni tydzień minął mi pod znakiem odwyku od żywicy. Przebierałam nóżkami i marzyłam jedynie o chwili ponownego jej rozlania. Przeczesałam Youtuba w celu znalezienia nowych inspiracji. Tworzyłam plany "co zrobię, jak tylko będę mogła".<br />
Rozsądek stanowczo powiedział "DOŚĆ!" i nie było innej możliwości - trzeba było się podporządkować.<br />
<br />
Ale od początku...<br />
<br />
Żywica zauroczyła mnie swoim pięknem oraz szerokim wachlarzem możliwości twórczych. Jest piękna. Można jej ulec. Warto jednak pamiętać, że pod tym przyciągającym wyglądem kryje się mroczny charakter.<br />
Mój związek z żywicą śmiało mogę określić jako toksyczny. Nie bez powodu. Żywica nieutwardzona jest substancją toksyczną (tak, wiem... Ameryki nie odkryłam).<br />
<br />
Producenci podkreślają, że z żywicą należy pracować w dobrze wentylowanym pomieszczeniu z zachowaniem wszelkich niezbędnych środków ochrony.<br />
<br />
Przyznam Wam się z ręką na sercu, że do tej pory podchodziłam bardzo lekkomyślnie do kwestii własnego bezpieczeństwa. Rękawiczki używałam z czysto praktycznych powodów - żywica jest bardzo klejącą substancją, której ciężko się pozbyć w razie upaćkania. Nie przykładałam jednak dużej uwagi do zabezpieczenia swojego wnętrza. Szłam na żywioł, licząc po cichu, że jakoś mi się upiecze.<br />
<br />
Nie wiem czy wydarzenia sprzed tygodnia mają związek z żywicą, czy są zwykłym zbiegiem okoliczności, ale spojrzałam na kwestie zdrowia z nieco innej perspektywy.<br />
<br />
Tydzień temu poszalałam. Osiągnęłam.jednak taki etap w życiu, gdy szaleństwo oznacza rozlanie około 400 gram żywicy, a nie balety do białego rana. Zaszalałam. Rozlałam.<br />
Nie tylko żywicę. Po skończonej pracy polało się też trochę krwi (z nosa). Niezależnie ode mnie.<br />
<br />
Z automaty plany twórcze zostały odstawione na bok, a priorytetem stało się zadbanie o własne bezpieczeństwo. Zainwestowałam w półmaskę lakierniczą (mam cichą nadzieję, że dobrą wybrałam) i odgrzebałam swoje okulary. Mogę śmiało wrócić do rozlewania oraz szlifowania żywicy. Uf.<br />
<br />
Tak. Żywica utwardzona jest piękna i bezpieczna, jednak w czasie pracy jest substancją toksyczną i o tym nie wolno zapominać. Nie ważne, że nie wydziela żadnego zapachu - nadal wydziela toksyczne opary i niszczy zdrowie. Jeżeli pracujesz, bądź planujesz pracować z żywicą nie popełniają mojego błędu i nie lekceważ zagrożenia. <br />
<br />
Od dziś wracam do pracy. Już bezpieczna. Korzystam z pięknej pogody i możliwości otwarcia okna non stop. W dodatku po rozlaniu siedzę jeszcze przez jakiś czas w masce (urok niewielkiego mieszkania).<br />
<br />
Prawie bezpieczna. Chwilowo polecane rękawiczki nitrylowe zastępuję gumowymi.<br />
<br />
A całość prezentuje się tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwuIDJues2oNiZqY3M51pleQVq-SzI6xK7W6Zb8PHnzW4S0h0pFWr-e3DcCGenThFLRCg5C1L4AjpIx2BJFiPzp2fb2PTyxT6_D_5RjxnqtuwsiVcvZ7D7F5x2RsuNKmbV4_Hs0HvtbYKg/s1600/IMG_1590087135636.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1268" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwuIDJues2oNiZqY3M51pleQVq-SzI6xK7W6Zb8PHnzW4S0h0pFWr-e3DcCGenThFLRCg5C1L4AjpIx2BJFiPzp2fb2PTyxT6_D_5RjxnqtuwsiVcvZ7D7F5x2RsuNKmbV4_Hs0HvtbYKg/s320/IMG_1590087135636.jpg" width="253" /></a></div>
<br />
Dbajcie o siebie! Zdrowie jest jedno, warto się o nie zatroszczyć już od początku.<br />
<br />
Ps. Jeżeli zaczynacie swoją przygodę z żywicą pamiętajcie, żeby odpowiednio się do tego ubrać. Żywica się nie spiera, więc warto wybrać ciuchy, których nie będzie szkoda w razie upaćkania. Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-57095783908897435932020-05-07T14:25:00.001+02:002020-05-07T15:32:29.519+02:00Nie bądź taki Szybki Bill (część druga)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0fMTul_QF10XVx76ZlPVA4AJHtRHnR3JLEceFP-BkIEw4eqItqqju9TIzcMqCgIgLg-J-2YhyphenhyphenoF9yLyEuzBt6pBWqgDmvmNtkuwzVZmikMNIiHSl9Q2yr8QLZ8zABGyu2XKxuEk1y0rT5/s1600/zywica.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="1000" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0fMTul_QF10XVx76ZlPVA4AJHtRHnR3JLEceFP-BkIEw4eqItqqju9TIzcMqCgIgLg-J-2YhyphenhyphenoF9yLyEuzBt6pBWqgDmvmNtkuwzVZmikMNIiHSl9Q2yr8QLZ8zABGyu2XKxuEk1y0rT5/s640/zywica.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Nadeszła ta chwila, w której z dumą mogę wstać i powiedzie:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>TAK, ZROBIŁAM TO! UDAŁO SIĘ!</b></div>
<br />
Ogłaszam sukces i świętowanie. Teoria w pełni sprawdziła się w praktyce, a gdyby nie Mój Niecierpliwy Duch - już pierwsze podejście dało by właściwy rezultat. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nauka zdobyta w czasie <a href="http://kacikasty.blogspot.com/2020/05/nie-badz-taki-szybki-bill-czesc-pierwsza.html" target="_blank">>>Pierwszej Próby<<</a> jest nie do przecenienia.<br />
<br />
Ale właściwie o co jest ten cały szum?<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Od około miesiąca całą moją uwagę skupiam na żywicy. Pochłania mnie bez reszty. Odkrywam nieznane dla mnie dotąd tereny, a pytanie "do czego jeszcze mogę jej użyć" ciągle mi towarzyszy.<br />
<br />
Zupełnie nie wiem, jak to się dzieje i jak to jest możliwe, ale jakby Wszechświat wiedział o mojej fascynacji i postanowił pokierować moimi krokami. (<i>Żart. Teoretycznie wiem, jak to działa i wiem, że nie bez powodu wśród propozycji filmów na Youtube wyświetlają mi się te konkretne. Ale odrobina magii nie zaszkodzi, co?</i>)<br />
<br />
Majówka tego roku daleka była od tradycyjnej. Zamiast rozbijać obóz, gdzieś na wyjeździe i zastanawiać się, gdzie najlepiej postawić kram, żeby chociaż kawałek imprezy zobaczyć - bujałam się między strefą true crime a filmami rękodzielniczymi. Jeden z filmików szczególnie przykuł moją uwagę (<a href="https://www.youtube.com/watch?v=qFBMfHjYwwY" target="_blank">>>o ten<<</a>).<br />
FREE FORM! Tego mi brakowało! Zakochałam się w wizji uwolnienia się od wszelkiego rodzaju ograniczeń związanych z formami silikonowymi. Co się zobaczyło to się już nie odzobaczy. Uznałam, że ktoś właśnie rzucił mi wyzwanie. Decyzja zapadła. Muszę spróbować!<br />
<br />
O rezultacie pierwszej próby już wiecie. Bezapelacyjnie moja niecierpliwość i nieuważność zaważyły na wyniku eksperymentu.<br />
<br />
Niewiele brakowało, a numer dwa i trzy również podzieliły by los jedynki. Tym razem czuwałam nad przebiegiem procesu formowania i udało mi się w porę zareagować. Ufff.<br />
Mogę w końcu pokazać Wam nad czym tak intensywnie ostatnio pracowałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYndIpUSeuFY9piDRZ-OwEGS2dEer4lETLCqxilwEcTsoBcNgwK7mmFk0vNDphYQwuwyJDLciYi67zRwKIHFoBeG3C4tavF3XfNx7Vz3AURIvNUXfzz1QOndPdao617R1BF4Wdxj5reDNP/s1600/IMG_20200507_062834.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYndIpUSeuFY9piDRZ-OwEGS2dEer4lETLCqxilwEcTsoBcNgwK7mmFk0vNDphYQwuwyJDLciYi67zRwKIHFoBeG3C4tavF3XfNx7Vz3AURIvNUXfzz1QOndPdao617R1BF4Wdxj5reDNP/s320/IMG_20200507_062834.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnvEx4kOpZvZRnydOn9BNWE_0RnW45xVZ6hGnnwBAgvSn7hZuMTpIcAhff4Z6WbP13SRY66PbbxZRhJ2gziKRGFs2uCV7IOezk93UVyvgypHUb7eoJSEp1BJ5cmadu9vnUxMSDjEuqXD_E/s1600/IMG_20200507_062856.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnvEx4kOpZvZRnydOn9BNWE_0RnW45xVZ6hGnnwBAgvSn7hZuMTpIcAhff4Z6WbP13SRY66PbbxZRhJ2gziKRGFs2uCV7IOezk93UVyvgypHUb7eoJSEp1BJ5cmadu9vnUxMSDjEuqXD_E/s320/IMG_20200507_062856.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI1y4rmvupcbMi_LYxir_KuDKu3mRGNmoXPbnHn73qcnqjcQ-QhM1kBKlIC2TgvsNRcZYcLWLwCYLrMRYFTJRdbUrwHPnEa0S8nxAa9qLu5REbEm4to0sqMkuFjzsJJ5kBBhMa6iiShutA/s1600/IMG_20200507_062916.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI1y4rmvupcbMi_LYxir_KuDKu3mRGNmoXPbnHn73qcnqjcQ-QhM1kBKlIC2TgvsNRcZYcLWLwCYLrMRYFTJRdbUrwHPnEa0S8nxAa9qLu5REbEm4to0sqMkuFjzsJJ5kBBhMa6iiShutA/s320/IMG_20200507_062916.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Pierwsze dwa pojemniczki/kubeczki na przydasie już gotowe. Przed nimi jeszcze czas dojrzewania (żywica potrzebuje minimum tydzień na pełne utwardzenie), wygładzenie brzegów (niestety przedwczesna próba ułożenia ich na formie pozostawiła pamiątkę w postaci ostrych krawędzi) i crash testy (w roli głównej PoTomek oraz jego niczym nie skrępowana wyobraźnia).<br />
<br />
Dziś kształtu nabiera trzeci kubeczek - docelowo kubeczek na szydełka (pierwsze dwa okazały się na to za niskie). <br />
<br />
Od razu zaznaczam, że kubeczki oraz miseczki wykonane z tej żywicy nie są przeznaczone do kontaktu z żywnością. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zaczęła się rozglądać za taką z odpowiednimi atestami. Szykuje się jeszcze więcej eksperymentów.Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-39255164204342547352020-05-06T15:23:00.000+02:002020-05-06T15:26:10.899+02:00Nie bądź taki Szybki Bill (część pierwsza)Po pierwsze: pośpiech nie jest dobrym doradcą. Nigdy.<br />
<br />
Po drugie: cierpliwość jest kluczem do sukcesu.<br />
<br />
Po trzecie: uważność.<br />
<br />
Trzy lekcje, które wyciągnęłam z wczorajszego eksperymentu. Mogłabym nazwać go porażką, ale w sumie to był udany, bardzo. Miał tylko jeden słaby element - mnie.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Za późno usiadłam do rozlania żywicy (a może przewrotnie powinnam napisać "za wcześnie"). Teoretycznie pora była odpowiednia i z wyliczeń było ok. Żywica jednak miała gdzieś wyliczenia czasowe i żyła swoim własnym życiem. Nie muszę dodawać, że niezgodnym z moim zegarem, prawda?<br />
<br />
Rozlałam żywice. Zrobiłam nawet z tego jakiś wzór. Nie do końca byłam zadowolona z efektu, ale przecież nie będę się czepiać. To był mój pierwszy raz. Mam prawo być niezgrabna.<br />
<br />
Odczekałam ile trzeba. I nawet sprawdziłam czy żywica nadaje się już do dalszej pracy. Ok. Pozornie sprawdziłam, bo jak się później okazało powinnam była zacząć od "pomacania" obiektu. Wydawało mi się, że skoro po przechyleniu nic się nie dzieje, tzn. że jest ok.<br />
<br />
Nie było. Bardzo nie było.<br />
<br />
I tu wchodzi w grę lekcja uważności. Zamiast po dokonaniu niezbędnych czynności na tym etapie pracy bacznie obserwować reakcję żywicy - za pewnik wzięłam, że robię co trzeba, jak trzeba i jest na sto procent ok.<br />
<br />
Myliłam się. A ta pomyłka przyciągnęła do siebie kolejne, przecież błędne decyzje muszą chodzić stadami.<br />
<br />
Kiedy zorientowałam się, że żywica nie zachowuje się, jak powinna (jakby kiedykolwiek żywica przejmowała się tym co powinna, a czego nie wypada robić) rzuciłam się na ratunek. Uznałam, że trzeba szybko sprzątać ten bałagan - zanim wymknie się spod kontroli. I to była najgorsza decyzja ever.<br />
<br />
Jeżeli kiedykolwiek żywica w stanie kleistym wydostanie się poza formę, ale wciąż pozostaje na terenie łatwym do ogarnięcia - nic z tym nie róbcie. Nie ma sensu.<br />
<br />
Scena normalnie jak z filmu komediowego. Północ prawie na zegarze. Ja w piżamie, z ręcznikiem na głowie (bo mycie włosów to idealny sposób, żeby za dużo nie majstrować przy zastygającej żywicy), w żółtych rękawiczkach uzbrojona w ręczniki papierowe walczę z żywicą, która chce się scalić ze wszystkim czego dotknie. Zbieram, więc tą żywicę ze szklanej podstawki na której była postawiona. Żywica wykorzystała moment nieuwagi i przylgnęła do rękawiczek czyniąc je niezdolnymi do dalszej pracy, a ja dopiero wtedy spojrzałam na wszystko trzeźwym okiem.<br />
Kleista żywica na szklanej płycie. Przecież ona może spokojnie leżeć tam aż do rana! Ja jej dotykać nie muszę, a żywicę mogę posprzątać jak stwardnieje.<br />
Rękawiczkom to jednak użyteczności nie przywróciło i wylądowały w koszu obok resztek nieudanego eksperymentu.<br />
<br />
To była cenna lekcja. Przede wszystkim lekcja cierpliwości. Przy wykonywaniu podkładek i zawieszek ważne jest by wszystko wykonać, jak najszybciej, nim żywica zgęstnieje. W tej technice szybkie ruchy są przeszkodą - trzeba zwolnić, czekać, obserwować. <br />
<br />
Jeżeli chcecie wiedzieć o jakiej technice pracy z żywicą piszę w tym wpisie proszę Was o cierpliwość. Wszystko wyjaśnię w drugiej części poświęconej temu eksperymentowi - gdy będę mogła pochwalić się pełnym sukcesem. <br />
<br />
Dwie kolejne próby już zastygają. W planie mam jeszcze na noc rozrobić jedną porcję żywicy i dopiero rano wziąć ją do dalszej pracy. Najdalej w piątek pojawi się druga część wpisu i wówczas już wszystko opiszę. Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-33377397077728183962020-05-01T00:57:00.000+02:002020-05-01T18:42:55.737+02:00Czas na eksperyment<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoIIVfkxRkxr2z40von7m9XKBmL3fIxnPhsj0ZjB8G7nrxjn7WPy7P1clzKX38vTvpzynPHV0pIyvsd3bbj9aH-8cpmIdy54e3OO3pncMfDaY59Y_Gd8fVmUhOfbP5_q0-74g3x-2ZktCz/s1600/Screenshot_20200501_004755.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="716" data-original-width="1600" height="143" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoIIVfkxRkxr2z40von7m9XKBmL3fIxnPhsj0ZjB8G7nrxjn7WPy7P1clzKX38vTvpzynPHV0pIyvsd3bbj9aH-8cpmIdy54e3OO3pncMfDaY59Y_Gd8fVmUhOfbP5_q0-74g3x-2ZktCz/s320/Screenshot_20200501_004755.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Jednym z ważniejszych elementów rozwoju Rękodzielnika są eksperymenty. A wszystko zaczyna się od krótkiego "<i>A co będzie, jeśli...</i>".<br />
<br />
U mnie zaczęło się od pytania:<br />
<br />
<b>A CO BĘDZIE, JEŚLI DO ŻYWICY DODAM TUSZ ALKOHOLOWY?</b><br />
<br />
I chociaż internet pełen jest informacji, zdjęć, filmików oraz poradników z cyklu "jak to jest zrobione" - nie obeszło się bez błędów i wpadek. Chcecie wiedzieć jakich? Czytajcie dalej!<br />
<br />
<a name='more'></a>Pomysł by przetestować tusze alkoholowe pojawił się u mnie już jakiś czas temu, ale brakowało ku temu sprzyjających okoliczności. W końcu decyzja zapadła - biorę się za to! Nie będę ukrywać, że głównym motorem napędowym mojego zainteresowania były filmy Artsy Madwoman (zdecydowanie polecam jej kanał na <a href="https://www.youtube.com/channel/UC1DVxeBCg2Omad3JFVXh2_w" target="_blank">Youtube</a> oraz <a href="https://www.instagram.com/artsymadwoman/" target="_blank">Instagrama</a>). <br />
<br />
Naoglądałam się, naczytałam to czas przejść do praktyki, bo ile można tylko obserwować cudzą pracę.<br />
Chciałabym napisać, że do tematu podeszłam bardzo poważnie i zdecydowanie rozsądnie - dobrze analizując każdy grosz przeznaczony na ten eksperyment. Chciałabym, ale nie do końca byłaby to prawda.<br />
<br />
Do wyboru żywicy podeszłam bardzo rozsądnie. Mój wybór padł na Techniplast 400. Postanowiłam zakupić 0,75 kg, żeby przekonać się czy nasza współpraca będzie owocna. Na temat tej żywicy powstanie oddzielny wpis, najpierw musimy się lepiej poznać.<br />
Spoiler alert: polubiłyśmy się.<br />
<br />
Następnie trzeba było wybrać tusz. Postanowiłam kupić tusze Aura (Renesans). Cena przyjazna, ogromna ilość kolorów. Rozsądek podpowiadał, by wybrać kilka podstawowych barw i po sprawdzeniu dokupić inne. Przez moment przyznałam mu nawet rację, ale Mój Wewnętrzny Chomik postanowił zabrać głos w tej sprawie. Powiedział krótko: "<i>Przecież nawet jak nie uzyskasz efektu, o którym marzysz to i tak je do czegoś wykorzystasz</i>". Skubany miał rację. Wewnętrzna Artystka postanowiła iść za jego radą, a oto efekty:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHK7YSjmLIakl1I8hrMzuLrrSSFn3g-etA1G9nI8zi50VJhmnLdgxwFMIRqTCey2htOBFk6Gac7EkoWaX2Acs-ivZug5d7vIL0xQRVmxeHwfb4AL-mP-FSjY5AxrgERgi9OxUPI8T9tpIr/s1600/IMG_20200417_123136.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHK7YSjmLIakl1I8hrMzuLrrSSFn3g-etA1G9nI8zi50VJhmnLdgxwFMIRqTCey2htOBFk6Gac7EkoWaX2Acs-ivZug5d7vIL0xQRVmxeHwfb4AL-mP-FSjY5AxrgERgi9OxUPI8T9tpIr/s320/IMG_20200417_123136.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Żywica wybrana . Kolory wybrane. Zostały jeszcze form.<br />
<br />
Zdecydowałam się na formy silikonowe do pieczenia.<br />
<br />
W końcu nadeszła ta chwila (szybciej niż sądziłam, bo sprzedawcy zrealizowali zamówienia w czasie o wiele krótszym niż informowali) - pierwsze rozlanie żywicy. Właściwie to pierwsze do tej konkretnej techniki, bo ogólnie samych rozlań, już trochę było.<br />
<br />
Zabawa rewelacyjna. Tu kap, tam kap. Trochę koloru, trochę bieli i dzieje się magia.<br />
<br />
A przynajmniej powinna się dziać...<br />
<br />
Około 24 godziny później:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaQv-k74PpxlLGwhgqfBK2kFJ_k7_Lo2uE92Gs95my4kAy9ktDfuitNpe0Mp9KfTQl2egPtgXQG6nhDDLxkApN3ll8Mz1wFI25X9469h5Dw64G5Udxt31Ws9qliMlZV02GYCiWlp6iO92P/s1600/IMG_20200430_234347.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1564" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaQv-k74PpxlLGwhgqfBK2kFJ_k7_Lo2uE92Gs95my4kAy9ktDfuitNpe0Mp9KfTQl2egPtgXQG6nhDDLxkApN3ll8Mz1wFI25X9469h5Dw64G5Udxt31Ws9qliMlZV02GYCiWlp6iO92P/s320/IMG_20200430_234347.jpg" width="312" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF9EjEbtZzDo4G8UfBzUkRcq4cQ1C2UQa0bglKYYxFaBtzFhV1osirWhS_Id2AsIqbnUxJxNGpcfxGudcurFET_kqKw0pNBo9fkbAfNGfNHpctD_E1L_vvXVTpM8USqz7M_NOXag7tSRpX/s1600/IMG_20200430_234300.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1593" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF9EjEbtZzDo4G8UfBzUkRcq4cQ1C2UQa0bglKYYxFaBtzFhV1osirWhS_Id2AsIqbnUxJxNGpcfxGudcurFET_kqKw0pNBo9fkbAfNGfNHpctD_E1L_vvXVTpM8USqz7M_NOXag7tSRpX/s320/IMG_20200430_234300.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Od razu mówię - efekt nie był taki jak oczekiwałam. Znaczy same kolory bardzo mi się podobają i ciekawy wzór utworzyły, ale... To nie było to co chciałam uzyskać.<br />
<br />
Co nie zadziałało? Moim zdaniem - biały tusz. Kolorowy tusz alkoholowy nie wbija się w żywice - rozlewa się po powierzchni i miesza w górnej warstwie z żywicą. Zadaniem białego tuszu jest wbicie koloru (ponieważ biały jest cięższy). Jednak jak się okazuje nie każdy biały tusz się sprawdza.<br />
Najczęściej polecane w tej technice są tusze Jacquard Pinata (w Polsce dostępne:<a href="https://maluje.pl/rysunek-i-kaligrafia/kaligrafia/tusze-i-atramenty/pinata-alcohol-inks" target="_blank"> >>tutaj<<</a>). Niestety w momencie, gdy robiłam zamówienie biały kolor był niedostępny. Możecie wyobrazić sobie moją reakcje, gdy pojawiły się ponownie w sprzedaży?<br />
<br />
Efekt jest taki:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhme8cV7mdvAhOXjH9AIDhZlvTuWQwogT_Wz28qtcSYRWKDp2z_caWKpJzTS4chOLbcAqt_EmASK1Q0HR3RLPMT69VQdufMHKh92-Xi4HZnaxxxsAckH1VhrzwX9VhJF03O7L5z8So48C6F/s1600/IMG_20200428_181350.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhme8cV7mdvAhOXjH9AIDhZlvTuWQwogT_Wz28qtcSYRWKDp2z_caWKpJzTS4chOLbcAqt_EmASK1Q0HR3RLPMT69VQdufMHKh92-Xi4HZnaxxxsAckH1VhrzwX9VhJF03O7L5z8So48C6F/s320/IMG_20200428_181350.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1a1818; font-family: "roboto" , sans-serif; font-size: 17px; text-align: justify;"><br /></span>
Pierwsze podejście i...<br />
Oceńcie sami:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAJWcKspnM6SrxZ29e_oyOwcfQfUozYE9VQM4F3eraQY_CAjz_nMhM21E8D7FeHl2mFj2zw_jxLAhH1j_-0APaGs0NMe82ZsdYxxu5-ps_IGX0Ypz-PGBmHusmyqj_Y85p_3fSmMOuVCCu/s1600/IMG_20200501_002419.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1394" data-original-width="1600" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAJWcKspnM6SrxZ29e_oyOwcfQfUozYE9VQM4F3eraQY_CAjz_nMhM21E8D7FeHl2mFj2zw_jxLAhH1j_-0APaGs0NMe82ZsdYxxu5-ps_IGX0Ypz-PGBmHusmyqj_Y85p_3fSmMOuVCCu/s320/IMG_20200501_002419.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Jak na moje (niedoświadczone) oko - WYSZŁO!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem tych kolorów i tego efektu. Jest niesamowity.<br />
<br />
Ale przecież nie mogłam na tym etapie się zatrzymać. Podjęłam kolejne próby. Niebieski eksperyment to tusze Pinata, natomiast pozostałe dwie prace to połączenie Pinaty i Aury.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3B5FR0qlAkYCTJq2ltMZ9yr7mtgllBfCI08XDb05gYoBr-APgmXTXmRqM2iu7sYmFUlsR2Gv9CL0dVeMPDy3VREVUMGDS1qXHX6ZTXooz7LXB29WXKhMRKFeZltwElNnyvCpYRumMQCJ0/s1600/IMG_20200501_002454.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1458" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3B5FR0qlAkYCTJq2ltMZ9yr7mtgllBfCI08XDb05gYoBr-APgmXTXmRqM2iu7sYmFUlsR2Gv9CL0dVeMPDy3VREVUMGDS1qXHX6ZTXooz7LXB29WXKhMRKFeZltwElNnyvCpYRumMQCJ0/s320/IMG_20200501_002454.jpg" width="291" /></a></div>
<br />
Przyznam, że tutaj tył pracy wzbudza moje większe WOW, niż przód. Zakochałam się w tych tyłach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDOsK-Lv1RVM3-ihenAAmrw5e5WuyvHIY6ipaLpZ_FPchYpIbFucNWeRPSJf0wvYNXruuQc9KB7i9aISZuzSMkqACIwlfTUwbYnAxASXyaydNTEx-u3tGBjwiOJc14OHLXirg97B3AGcex/s1600/IMG_20200501_002515.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1398" data-original-width="1600" height="279" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDOsK-Lv1RVM3-ihenAAmrw5e5WuyvHIY6ipaLpZ_FPchYpIbFucNWeRPSJf0wvYNXruuQc9KB7i9aISZuzSMkqACIwlfTUwbYnAxASXyaydNTEx-u3tGBjwiOJc14OHLXirg97B3AGcex/s320/IMG_20200501_002515.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Oczywiście nie brakuje też testów na mniejszym formacie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhaXYQUtGxWDH9SGHFJhbUJWQ6LQi6c8WlI48sdSU7vH65jLXpPqfxsq494SESv5EyTJ1J9Pk1tWwd-4ZlxCLyu9o2fiN2e1rZpcO6jqC5OIpusGPCN6RWCflm5Ea43jbvj8W9K6gHLUoR/s1600/IMG_20200430_163041.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhaXYQUtGxWDH9SGHFJhbUJWQ6LQi6c8WlI48sdSU7vH65jLXpPqfxsq494SESv5EyTJ1J9Pk1tWwd-4ZlxCLyu9o2fiN2e1rZpcO6jqC5OIpusGPCN6RWCflm5Ea43jbvj8W9K6gHLUoR/s320/IMG_20200430_163041.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJn2YF_ltMwSmGqwxVFkoiFWnVvauSvEYLwC1dUy72hU4uUzvbPDEGy0bH69OfqOw_VSxdK-4qUNYIIoalPPHFXIpAfveGsg8CAVVkIRVSvs_KQMVkcbQtQDtuzLMrkTYsjzPFZWOC-ovG/s1600/IMG_20200430_163147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJn2YF_ltMwSmGqwxVFkoiFWnVvauSvEYLwC1dUy72hU4uUzvbPDEGy0bH69OfqOw_VSxdK-4qUNYIIoalPPHFXIpAfveGsg8CAVVkIRVSvs_KQMVkcbQtQDtuzLMrkTYsjzPFZWOC-ovG/s320/IMG_20200430_163147.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
Przede mną jeszcze wiele teorii do sprawdzenia oraz pomysłów do zrealizowania.<br />
<br />
<b>Pierwszy wniosek:</b> warto inwestować w droższe, ale sprawdzone materiały.<br />
<br />
<b>Drugi wniosek:</b> nie poddawać się, tylko sprawdzać inne opcje.<br />
<br />
<b>Trzeci wniosek:</b> nawet jeśli nie wyjdzie zgodnie z pomysłem - nadal jest niesamowite i wzbudza zachwyt.<br />
<br />
Tak wyglądały moje pierwsze próby z łączeniem żywicy i tuszu alkoholowego. Cudowne doświadczenie. Technika ta skradła moje serce i mam co do niej jeszcze kilka planów.Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-6085050775948383772020-03-21T20:19:00.000+01:002020-05-01T10:36:42.544+02:00Życie w czasie epidemii<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKTQ1tQq-0Jz30uiYAy7BucOeJWJjfXNNmjv_zyXMMLWtsVzOcuJx0oOnqGx8ROt7ZUDtxZ1CzbmzZClV2RViG0TlUVg04yHnYv65BS5mXV3KziHrcS2sdVX24-zeIgjqaMpfSa2V6X9kE/s1600/IMG_20200319_170521.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKTQ1tQq-0Jz30uiYAy7BucOeJWJjfXNNmjv_zyXMMLWtsVzOcuJx0oOnqGx8ROt7ZUDtxZ1CzbmzZClV2RViG0TlUVg04yHnYv65BS5mXV3KziHrcS2sdVX24-zeIgjqaMpfSa2V6X9kE/s320/IMG_20200319_170521.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Ciekawi Was jak wygląda życie Rękodzielników w tym wyjątkowym czasie?<br />
Jak Wirus w Koronie wpływa na nasze życie? Co się zmieniło? Jak wygląda nasza rutyna dnia?<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Dzień XXX</b><br />
Stało się! Nastał ten wyjątkowy dzień w ciągu miesiąca, gdy trzeba wypełznąć z jaskini i ruszyć na podbój Paczkomatów.<br />
<br />
- "<i>Znowu Paczkomat? Dawno nikt PP nie wybierał. Ciekawe co odstawili, że się ludzie tak całkowicie na Paczkomaty przerzucili? Sprawdzę później w necie o co chodzi.</i>"<br />
<br />
Nie ma czasu na długie rozmyślanie. Przesyłka sama się nie wyśle. W drodze powrotnej jeszcze trzeba jakieś zakupy załatwić. Zapasy powoli zaczynają się kończyć.<br />
<br />
- "<i> Makaron, kasza, chleb, jajka, papier toaletowy...</i>"<br />
<br />
Lista zakupów rośnie w myślach. Tylko w myślach. Przecież wiadomo, że szkoda czasu na spisywanie jej na kartce - ostatecznie lista i tak zostaje na stole. Grzecznie czeka, aż wrócimy z zakupów, żeby z szyderczy śmiechem wytknąć nam o czym zapomnieliśmy.<br />
Głowę jednak czymś zająć trzeba kierując się do pierwszego przystanku na dzisiejszej trasie.<br />
<br />
- " <i>... płyn do prania, czekolada ...</i>"<br />
<br />
I tylko jakaś niespokojna myśl kręci się po głowie. Każe przystanąć, rozejrzeć się. Coś jest nie tak. Coś nie pasuje. OK. Jest ciepło, jak na wiosnę. Najchętniej ściągnęło by się kurtkę, ale wiosna zdradziecka jest. Za chwilę wiaterek zawieje i przeziębienie gotowe. No dobra, ciepło jest, ale przecież zima była jaka była - ciepła wiosna nie powinna być zaskoczeniem.<br />
<br />
I nagle pojawia się olśnienie!<br />
<br />
- "<i>Gdzie są ci wszyscy ludzie, którzy w taką pogodę park oblegają? Gdzie są dzieci, które tak głośno na placu zabaw rozrabiają? Czy ja zapomniałam o jakimś ważnym wydarzeniu? A może dziś niedziela i wszyscy na obiadkach rodzinnych się zaszyli? Ale jeśli niedziela to gdzie ja zakupy zrobię?!</i>"<br />
<br />
Ufff... środek tygodnia.<br />
<br />
"<i>Pewnie dzieciaki w szkołach siedzą.... Rok szkolny przecież jest. Nie ma co się za długo zatrzymywać. Paczkomat nie zając, ale może jeszcze na dzisiejszy odbiór uda się załapać.</i>"<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u>(... jakiś czas później ...)</u></div>
<br />
- " <i>Czas na zakupy. Dobrze, że po drodze jest hipermarket. Można uda się nie zbankrutować. </i>"<br />
<br />
W sklepie kolejna niespodzianka. Praktycznie nie ma żywego ducha (poza obsługą), kilku ludzi chodzi między alejkami - robiąc wszystko by tylko im się drogi nie skrzyżowały.<br />
<br />
- "<i>Dziwne... Protest jakiś czy co?</i>"<br />
<br />
Ale nie ma co się za długo zastanawiać - trzeba wrzucić niezbędne produkty do koszyka i jak najszybciej wracać do jaskini.<br />
<br />
- "<i>Jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a ja się tu szlajam po sklepie. </i>"<br />
<br />
I szybko w koszyku ląduje miesięczny zapas makaronu, jakieś sosy w proszku, mrożona pizza i 2tyg zapas coli.<br />
<br />
- "<i>Ale szczęście - nikogo w kolejce do kasy!</i>"<br />
<br />
Jeszcze tylko cyk - zapłacić i można biec do domu. Kątek oka daje się dostzec podejrzliwy (a może niepewny) wzrok kasjerki, gdy podajesz jej gotówkę,<br />
<br />
Czas do domu.<br />
<br />
Przecież jeszcze jakiś obiad trzeba skombinować.<br />
<br />
- "<i>A może dziś by tak makaron z sosem pomidorowym i groszkiem dla odmiany?</i>"<br />
<br />
Trudno przyznać się przed samym sobą, że to już 5 dzień z rzędu na obiad będzie makaron z sosem pomidorowym. Ale to takie szybkie i niewymagające danie.<br />
<br />
I już dom. Udało się pobić życiowy rekord - wszystko udało się załatwić w niecałą godzinę.<br />
Jeszcze tylko szybki rzut oka na Facebooka. Raz na jakiś czas trzeba uspokoić znajomych, że nic nam nie jest, tylko jakoś tak proces twórczy się przeciągnął. <br />
<br />
Epidemia.<br />
<br />
Wszystko staje się jasne. Przestaje zastanawiać ciągła decyzja klientów o wysyłce Paczkomatem. Przestaje dziwić brak dzieci na placu zabaw. Już nawet reakcja kasjerki staje się jasna.<br />
<br />
- "<i>Kiedy ja to przegapiłam? A tak... Kolczyki i krajki same się nie zrobią....</i>"<br />
<br />
I w tym momencie staje się jasne, że Rękodzielnikowi (żyjącemu z zamówień) żadne nakazy i zachęty do pozostania w domu potrzebne nie są. Nasza pasja przyzwyczaiła nas do oszczędnego w interakcje życia na długo zanim stało się to zalecane. Robienie zapasów na długi czas opanowane mamy do perfekcji - bo przecież każde wyjście z domu pozbawia nas czasu na tworzenie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*** </div>
<br />
A gdybyście mieli ochotę zobaczyć (albo zakupić) owoce twórczego ciągu Rękodzielnika to zapraszam <a href="https://allegro.pl/uzytkownik/KuferekAsty" rel="nofollow" target="_blank">>>Kuferek Asty<<</a> (biżuteria) lub <a href="https://allegro.pl/uzytkownik/KramAsty" rel="nofollow" target="_blank">>>KramAsty<<</a> (krajki).<br />
<br />
Mam nadzieję, że chociaż troszkę rozbawiła Was historia z życia Rękodzielnika. Trzymajcie się zdrowo i nie dajcie wirusom - w koronie czy bez.Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-76550107414435029402019-08-27T22:11:00.000+02:002020-04-18T10:06:12.443+02:00Pierwszy promień słońca<div style="text-align: center;">
<b>Uwaga - wpis o charakterze mocno prywatnym.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
Będzie nudno, smętnie i marudnie - jeśli szanujecie swój czas to jest ta chwila, gdy najlepiej przełączyć okienko na takie z bardziej wartościowymi treściami.<br />
<div>
Można by w tym momencie zadać sobie pytanie "<i>po co w takim razie robisz ten wpis?!</i>". Już tłumaczę. Odczuwam silną potrzebę wyrzucenia z siebie słów, które nagromadziły się we mnie i niczym cień podążają za mną niezależnie dokąd pójdę.<br />
I czuję, że mnie ograniczają.<br />
Ciągną w dół.</div>
<div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Czas na porządki...</div>
<div>
<a name='more'></a>Każdy dzień naładowany jest pozytywną energią. Trochę włóczki przesunie się na krośnie, kilka koralików połączy nitka, albo barwy żywicy zastygną w formie. </div>
<div>
Twórczo. </div>
<div>
Tak jak lubię.<br />
Minuty zmieniają się w godziny, godziny w dni i nim się obejrzę mija kolejny miesiąc. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
I tylko jedna rzecz się nie zmienia... moja niechęć do zerkania w lustro.<br />
Mam w mieszkaniu piękne, duże lustro. Na moje szczęście mam też krosno, które idealnie je zasłania. Nie lubię swojego odbicia. Żyję z dnia na dzień nie przykładając większej wagi do tego co jem i jak się ubieram (byle czyste było, nawet się kolorystycznie zgrywać nie musi). </div>
<div>
<br /></div>
<div>
A potem przychodzi moment, że zastygam na chwilę przed lustrem i zastanawiam się:</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>KIM U LICHA JESTEŚ?</b></div>
<div>
</div>
<div>
Pośpiesznie odwracam wzrok. Nie chcę by ta chwila trwała zbyt długo. Emocje, które wzbudza są zbyt intensywne. Odcinam się od nich. Wracam do pracy - włóczki czekają, jeszcze tyle wzorów do przerobienia. A wygląd? Kto by się tym przejmował... Nie dziś. Nie teraz.<br />
Myśli się uspokajają.</div>
</div>
<div>
A potem pojawia się Ktoś, nieśmiały podryg serca i refleksja "a może tym razem...". Nie. Tym razem nie. Jak za każdym razem wszystko cichutko rozpływa się w powietrzu, przemija i można wracać do swojej codzienności. Znów jest bezpiecznie...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tylko niesmak pozostaje.<br />
Gorycz niechęci do samej siebie długo daje o sobie znać.<br />
I refleksja - kiedy tak silnie zaczęłam siebie nienawidzić. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Żeby nie było. Moje problemy z dodatkowymi kilogramami to nie efekt problemów zdrowotnych czy "w moim wieku po prostu tak to już wygląda, metabolizm zwalnia". To też nie efekt ciąży czy genów. </div>
<div>
Tak. Efekt jaki widzę w lustrze jest wynikiem jedynie moich decyzji. To ja odpowiadam za to co jem, kiedy jem i jak się ubieram. Sama podejmuje decyzje, które dają taki, a nie inny skutek. Szaleństwem byłoby oczekiwać, że osoba żywiąca się głównie cukrem i jedzeniem instat, prowadząca głównie siedzący tryb życia - będzie miała sylwetkę fit. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Skoro jesteś tego świadoma czemu to sobie robisz?<br />
Dobre pytanie... </div>
<div>
Bo tak jest wygodniej?<br />
Bo tak jest bezpieczniej?<br />
Bo tak...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tylko czasem, gdy robi się cicho, gdy krosno zostaje odłożone, a w pokoju gasną wszystkie światła - na ułamek sekundy przed snem pojawia się pytanie "dokąd mnie to doprowadzi?".<br />
<br />
Teraz jest znośnie.<br />
Teraz da się żyć (tylko w lustro lepiej nie patrzeć).<br />
Teraz... A co będzie za 5 lat? 10? Co będzie, gdy na licznik wskoczy 65 lat? </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Bo nie w samych cyfrach tkwi problem. One po prostu są. To co działa mi na nerwy to ograniczenia jakie powodują. A jeśli nic się nie zmieni - ograniczenia będą tylko rosnąć.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Co dalej?</u><br />
Uczę się troszczyć o samą siebie.<br />
Bo odwracanie wzroku wcale nie zmieni sytuacji. Przynajmniej nie w sposób w jaki chciałabym by się zmieniła. Udawanie, że jeszcze mam czas by zająć się tym tematem też nie przyniesie rezultatu, o którym marzę. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nie mam korzyści z tego, że czuję się źle we własnej skórze, że nie lubię swojego wyglądu, że nie czuję się atrakcyjna. Okres wakacyjny szczególnie pokazał mi, jak silna jest moja niechęć do samej siebie. Nakładanie czapki niewidki nie jest też właściwym sposobem radzenia sobie z zaistniałą sytuacją. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Mogłabym w tym miejscu zakończyć wpis. Powiedzieć, że jest źle, że nie lubię, że nie akceptuję. A jutro wrócić do starych, dobrze znanych schematów postępowania. Nie o to w tym wszystkim chodzi... Co jakiś czas nieśmiało <b>Zdrowy Rozsądek</b> do mnie zagaduje i podpowiada, że jeśli jest coś czego nie lubię i wcale nie jest to konieczne w życiu - wcale nie muszę tego trzymać! Mam wpływ na to co robię. Mam wpływ na to jak wyglądam. Mam wpływ na to jak postrzegam samą siebie. Mogę zmienić te elementy, które mi nie odpowiadają. Mogę popracować nad swoimi skłonnościami. MOGĘ!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
I chcę.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Chcę z uśmiechem spoglądać w lustro.<br />
Chcę usunąć ograniczenia, które teraz mnie ściągają w dół.</div>
<div>
Łatwo nie będzie, ale warto na pewno. Dla samej siebie. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
----</div>
<div>
To się teraz odsłoniłam. Całkowicie. </div>
<div>
Nie jest to łatwy wpis i zapewne do tego tematu jeszcze nie raz powrócę. Być może kilka innych osobistych wpisów, również się tu pojawi. Taki mały kącik oczyszczania duszy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-1783376668643196422019-01-10T19:15:00.000+01:002019-01-10T19:15:17.362+01:00Rozwiązanie zagadki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6QZZL_m-X8XbIP4MQBpVr8u4dps_iMraF9rCiO0Bl6bDZNQXiFWZj3bwdu0BIv73Drzn0hzD4KE2ZPREyAnW4V7hgh74SIhpKr7fp6L0wajPSmNTUjdWCcXkz28a7D9FHKZhDUAToH3SH/s1600/IMG_20190110_112000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6QZZL_m-X8XbIP4MQBpVr8u4dps_iMraF9rCiO0Bl6bDZNQXiFWZj3bwdu0BIv73Drzn0hzD4KE2ZPREyAnW4V7hgh74SIhpKr7fp6L0wajPSmNTUjdWCcXkz28a7D9FHKZhDUAToH3SH/s320/IMG_20190110_112000.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Jakiś czas temu na moim Facebook`owym Kąciku Asty pojawiła się mała zagadka ze zdjęciem fragmentu najnowszej robótki i pytaniem:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/KacikAstyPL/photos/a.587529574722526/1285546601587483" target="_blank">CÓŻ TO BĘDZIE???</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mogę z dumą ogłosić, że tak jest! Zgadza się! Oto nadszedł ten dzień, nadeszła ta chwila, gdy mogę pochwalić się Wam efektami (prawie) gotowej pracy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ale może od początku...</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: left;">
W grudniu naszła mnie ochota na czyszczenie zapasów włóczkowych. Miało to związek z pewną wygraną w konkursie i włóczkami, które przyszły do mnie w nagrodę (tym się pochwalę w przyszłym tygodniu, dobrze?). </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Przeglądając włóczki do nowego projektu zauważyłam sporo motków, które cierpliwie dojrzewały do swojej ostatecznej formy. Albo to ja dojrzewałam do pewnych wyzwań. Pytanie z cyklu co było pierwsze - kura czy jajo. Grudzień upłynął mi pod znakiem swetrów. Oczywiście w formie najprostszej, kanciastej i zupełnie bezkształtnej - ale pierwszy krok za mną.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Przeglądając włóczki trafiłam na brąz, ecru i mój ukochany batik* o pięknym metrażu 550m w 100g. Jak mnie pamięć nie zawodzi miałam przyjemność pracować przy tym projekcie z Alize Angora Gold. Skład: 80% akryl, 10% moher i 10% wełna. Przy pracy przyjemna, ale błędów nie wybacza (jak to włóczki z domieszką moheru, są bardzo rygorystyczne). </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
I oto on. Oto jest. Mój osobisty <b>KWADRATOWIEC</b> (<i>fanfary</i>).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtYuDvefxMuT0z4ot7D5K8O0VeUqz9hm_vUshdhXdEx44B7bkAzzlOwcS_wEiZ8AqzMLPTFNdcT3No1enoNPViiLEQUTHUlpNNHY-A3vrCQxZ6HG8O2ZG90z2IiuH_OypDj6BFEkp7Fv0n/s1600/IMG_20190110_171954.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtYuDvefxMuT0z4ot7D5K8O0VeUqz9hm_vUshdhXdEx44B7bkAzzlOwcS_wEiZ8AqzMLPTFNdcT3No1enoNPViiLEQUTHUlpNNHY-A3vrCQxZ6HG8O2ZG90z2IiuH_OypDj6BFEkp7Fv0n/s320/IMG_20190110_171954.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinIEqMdMyI6F98VraCqbvjq4Ytg5qCQc9EzpJmwdHIOJJU5sQKXu_wViBkGySTn6Pw9WUvZ4PftAF3Ewu4mhN2E96Jxbby3ec1adyfR712X2WmLOSV1NaURNXJuLfwf9gNM8c-Qf5McyGU/s1600/IMG_20190110_171934.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinIEqMdMyI6F98VraCqbvjq4Ytg5qCQc9EzpJmwdHIOJJU5sQKXu_wViBkGySTn6Pw9WUvZ4PftAF3Ewu4mhN2E96Jxbby3ec1adyfR712X2WmLOSV1NaURNXJuLfwf9gNM8c-Qf5McyGU/s320/IMG_20190110_171934.jpg" width="240" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jeszcze przede mną chowanie nitek, ale obawiam się, że gdybym miała z prezentacją czekać do tego momentu nastała by wiosna (ale nie jestem w stanie określić, którego roku).<br />
<br />
Rękoma i nogami broniłam się przed zrobieniem kwadratowca.<br />
Po pierwsze był to swego czasu bardzo popularny motyw wykonywany na grupach rękodzielniczych, a ja jakoś tak unikam tego co akurat na topie.<br />
Po drugie nie byłam pewna, jak będzie prezentował się na osobie z moją figurą. Muszę. jednak przyznać, że miło mnie zaskoczył. Zobaczymy jak nasza relacja będzie się dalej układać.<br />
<br />
I oto rozwiązanie zagadki.<br />
Mój drugi sweter.<br />
Pierwszy w formie kwadratowca.<br />
A prezentacją pierwszego swetra zajmę się w przyszłym tygodniu. Chcecie poznać jego historię?<br />
<br />
----<br />
* Historia włóczek batikowych >><a href="https://www.facebook.com/KacikAstyPL/posts/1249197235222420" target="_blank">klik</a><<</div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-81097690537348516522019-01-08T23:14:00.000+01:002020-04-18T10:07:04.158+02:00Mój pierwszy raz<div dir="ltr">
Osoby, które mnie dobrze znają doskonale wiedzą, że do 04.10.2018 roku byłam osobą, której bez ARCYWAŻNEGO powodu nie budzi się przed 9.</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
(Tu chętnie wstawiłabym zdjęcie widoku, na który narażony byłby ewentualny śmiałek budzący mnie o wcześniejszej godzinie, ale... oszczędze Wam późniejszych koszmarów.)</div>
<div dir="ltr">
<br />
A najlepiej się czuje wstając o 12. Tak. 12 to doskonała pora na rozpoczęcie dnia. Sen był bardzo istotnym elementem mojego życia. Mogłam poświęcić dla niego nawet pół doby. </div>
<div dir="ltr">
Uwielbiałam to.<br />
<br />
A jednak coś się zmieniło...</div>
<div dir="ltr">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Wstawanie na 8:00 do pracy traktowałam jako przykrą konieczność. Moment pobudki przesuwałam w czasie, aż do punktu "WSTAŃ LUB GIŃ". </div>
<div dir="ltr">
Dopiero w okolicy godziny 6:45 dzwonił ostatni budzik (łącznie było ich cztery), który miał magiczną moc ściągania mnie z łóżka. A ja w pośpiechu starałam się ogarnąć rzeczywistość. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Skąd szalony pomysł przesunięcia pobudki na tak nienaturalną dla mnie godzinę? Odpowiedź jest prosta - Klub 555. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Moja znajoma udostępniała co jakiś czas live`y prowadzone przez Fryderyka Karzełka. Migały mi one w natłoku FB informacji, ale jakoś nie poświęcałam temu zagadnieniu szczególnego zainteresowania. Samo spojrzenie na godzinę transmisji sprawiało, że moje zainteresowanie spadało do zera. Wychodziłam z założenia, że wstawanie o 5:55 nie jest dla mnie, zdecydowanie się do tego nie nadaję, przecież ja się muszę wyspać do pracy. </div>
<div dir="ltr">
Hm. </div>
<div dir="ltr">
Aż na jednym z webinarów poświęconych zagadnieniom sprzedaży zostało wspomniane owe wyzwanie. Postanowiłam, że przysiądę i poświęcę chwilę na odsłuchanie nagrania - w końcu nic mnie to nie kosztuje. Cóż takiego tam się dzieje, że w moim otoczeniu wzbudza to takie zainteresowanie</div>
<div dir="ltr">
<br />
Włączyłam najświeższe nagranie i... (jak chcecie dowiedzieć się co usłyszałam wystarczy, że klikniecie w link poniżej). </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: center;">
>><a href="https://www.facebook.com/FryderykKarzelek/videos/492861671191102/" rel="nofollow" target="_blank">KLIK</a><<</div>
<div dir="ltr" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Moje pierwsze wrażenie? Ale irytująca muzyka! Niech ktoś to wyłączy...</div>
<div dir="ltr">
A potem dałam się oczarować. Po przesłuchaniu całego nagrania uznałam, że następnym razem chcę usłyszeć jego wypowiedzi na żywo, że chcę brać w tym udział. Postanowiłam podjąć wyzwanie. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Na koniec muzyka już nie była rażąca, irytująca.</div>
<div dir="ltr">
<br />
04.10 po raz pierwszy wstałam o 5:45 i wzięłam udział w live prowadzonym przez Fryderyka - tym razem już pierwsze dźwięki melodii powodowały uśmiech na twarzy. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
I wszystko wywróciło się do góry nogami.</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Odkryłam, że mogę wstać o 5 rano i w pracy całkiem dobrze funkcjonować. Co więcej, nie potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania ani kawy, ani energetyka (a był czas, że tego drugiego potrafiłam wypić 1litr dziennie). Znalazłam nawet czas na przygotowanie ciepłego posiłku do pracy. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Mój dzień się zmienił. Zresztą z wcześniejszego wpisu (>><a href="https://kacikasty.blogspot.com/2019/01/przygoda-z-klubem-555.html" target="_blank">klik</a><<) możecie dowiedzieć się, jakie inne zmiany zaszły w moim życiu. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Minęło już sporo czasu odkąd po raz pierwszy zalogowałam się na stronie Klubu. Początkowo bardzo pilnowałam, żeby nie wkradła się żadna nieobecność. Obawiałam się, że gdy tylko zobaczę czerwony znaczek - będzie to sygnał, żeby sobie trochę odpuścić, nie pojawić się na jakimś spotkaniu. </div>
<div dir="ltr">
Na dziś mam 4 nieobecności na liście, ale tylko 1 była spowodowana faktyczną nieobecnością (siła wyższa, niezależna). 3 pozostałe sama nie wiem kiedy się wkradły. Nieuwaga spowodowała, że zapomniałam się w wyznaczonym momencie zalogować na stronę - biorę na klatę. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Mam za sobą nieprzespaną noc spowodowaną chorobą.</div>
<div dir="ltr">
Mam za sobą święta.</div>
<div dir="ltr">
Mam za sobą sylwester.</div>
<div dir="ltr">
Z dumą mogę powiedzieć, że wszystkie te wydarzenia nie stały się dla mnie wymówką by sobie odpuścić. </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: center;">
***</div>
<div dir="ltr" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Jest też zabawny element tej historii (a przynajmniej zabawny dla mnie). 03.10. jakaś myśl nie dawała mi spokoju. Cały czas towarzyszyło mi przeczucie, że to jest bardzo ważny dzień i że zapomniałam o czymś szczególnie istotnym. Oczywiście kalendarz nie podpowiadał by tego dnia ktoś z bliskich mi osób świętował urodziny, albo odbywała się inna ważna uroczystość. Dopiero około tydzień później zorientowałam się o co chodzi... </div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
03.10.2017 rozpoczęłam swoją działalność gospodarczą. </div>
<div dir="ltr">
Równy rok później weszłam w kolejny etap zmiany swojego życia. </div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-19149786690227729342019-01-05T20:13:00.001+01:002019-01-05T20:13:29.429+01:00Przygoda z Klubem 555Jeżeli kiedykolwiek spotkaliście się z opinią, że Klub 555 sprawi, że Wasz dzień będzie dłuższy to... NIE WIERZCIE IM!<br />
<br />
U mnie się to nie sprawdziło.<br />
Kompletnie.<br />
Zresztą sami poczytajcie jak to wygląda i wysnujcie własne wnioski.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
Przed przyłączeniem się do Klubu 555 z reguły wstawałam około godziny 6:30-6:45. Spać kładłam się tak średnio koło 1 w nocy. Czyli między 1 a 6:45 mamy 5h 45 min snu.<br />
<br />
24h-5h 45min = 18h i 15 min<br />
<br />
Do zagospodarowania pozostawało mi 18h i 15 min (jakim cudem nigdy nie miałam na nic czasu?).<br />
<br />
Odkąd przystąpiłam do klubu 555 wstaję o 5 rano i kładę się maksymalnie o 22 (bywają poślizgi, ale staram się raczej trzymać tych godzin). Między 22 a 5 rano jest 7h snu.<br />
<br />
24h - 7h = 17h<br />
<br />
KLUB 555 zabrał mi 1h i 15 min dnia!!!<br />
<br />
Dlaczego, więc go tak uwielbiam? Co mi dał?<br />
<br />
Pierwszym i podstawowym zyskiem było lepsze zagospodarowanie dnia. Wstaję o 5 rano, natomiast do pracy wychodzę ok. 7:30. Mam 2,5h na rozbudzenie się i przygotowanie się na nowe wyzwania. Mam czas, który mogę poświęcić na siebie, swoje sprawy i potrzeby (m.in. poczytać książkę, napisać kilka słów w pamiętniku itp). Wciąż jeszcze pracuje nad szablonem swojej złotej godziny i brakuje mi w działaniu nieco konsekwencji, ale nie poddaje się. Działam.<br />
<br />
Zauważyłam, że nawet tkanie jest owocniejsze, gdy świeżo po przebudzeniu siadam do krosna. Zamiast zarywać godziny nocne i przemęczona wrażeniami dnia codziennego próbować wyszarpać kolejne cm w robótce - kładę się spać. Efekt? Robótka z rana śmiga jak trzeba, a ja nie jestem (aż tak mocno) wykończona w pracy.<br />
<br />
Poza tym otrzymałam ogrom wiedzy przydatnej w życiu (m.in. reguła 5 sekund, Persolog). Informacje o ciekawych książkach (co sobotę Fryderyk poleca do przeczytania książkę z tematyki rozwoju osobistego). Możliwość poznania fantastycznych ludzi. Podpowiedzi ciekawych wyzwań, jakie można sobie postawić.<br />
A to wszystko (i w sumie nie tylko) - poświęcając codziennie 30 min rano.<br />
<br />
O zmianach jakie zaszły w moim życiu po przyłączeniu się do Klubu 555 jeszcze za pewne będę pisać. Jak trafiłam do klubu też opiszę (kto wie, może nawet jutro). Korci mnie bardzo, żeby do bloga dorzucić dział poświęcony rozwojowi osobistemu i podzielić się z Wami wrażeniami i doświadczeniami osobistymi.<br />
<br />
AAAAA! I najważniejszy plus - zyskałam SEN. Pełnowartościowy sen, po którym wstaję wypoczęta i zadowolona. Zyskałam 1h i 15 min na sen!!!<br />
Tego nie można nie docenić. Prawda?<br />
<br />
***<br /><br />Ale to moje osobiste wrażenia i doświadczenia wynikające z przyłączenia się do dość szalonego/specyficznego/wyjątkowego/niepowtarzalnego/wstawtuwłasneokreślenie wyzwania. Zanim stwierdzisz "eee tam, bezsens, nie warto" - SPRÓBUJ na własnej skórze co może zmienić w Twoim życiu uczestnictwo w tym wydarzeniu. Kto wie, może spodoba Ci się wywrócenie swojego planu dnia do góry nogami i zbudowaniu go od nowa.<br />Dasz się namówić?<br />
<br />
Dla chętnych: >><a href="https://www.facebook.com/FryderykKarzelek/" target="_blank">KLIK</a><<<br />(codziennie, godzina 5:55, live na fan page`u Fryderyka Karzełka)<br />
<br />Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-92084666884743490912018-03-06T23:14:00.001+01:002019-01-05T20:14:09.112+01:00Wpadłam!!!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcH-Iinw3yLjgs57Sls_HKfCKezyiiMZnBVnX41RmO7lWj-tfRMwtUT3npsRnn-dL4hTQ5aChElmE4TI7w8JypCnn1Bx1445DanCgStF_tksdXCFimNPbUzxNTFa_tVWvCtF-ui1AYJ-vg/s1600/20180121_140216.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="280" data-original-width="600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcH-Iinw3yLjgs57Sls_HKfCKezyiiMZnBVnX41RmO7lWj-tfRMwtUT3npsRnn-dL4hTQ5aChElmE4TI7w8JypCnn1Bx1445DanCgStF_tksdXCFimNPbUzxNTFa_tVWvCtF-ui1AYJ-vg/s1600/20180121_140216.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
A miało być tak pięknie.<br />
Było wyzwanie. Sama je sobie rzuciłam.<br />
<div>
Miał być nowy płaszczyk na zimę. I będzie... Kiedyś na pewno.<br />
<br />
Nagle okazuje się, że jest marzec. Blisko pół roku ciszy i...<br />
<a name='more'></a></div>
<div>
Blog przykrył kurz.<br />
Płaszcza na zimę nie ma.<br />
Ale zgodnie z obietnicą wymówek też nie ma.<br />
<br />
Dałam się wciągnąć i pochłonąć bez reszty.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv_EYnrGgLwrIfuoOD-63mwFD6sBWM6JxNQylCKTU1hkq_WqkgTrw3d2227Tjc4TYGuPteNvDJ7PLABbgNh8Faooh6_j9mGU1nwjmJ1U_3xw6GdVa5gqYNRtvYaeQeKGaI7JNoxQjXLgcy/s1600/IMG_5556.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="650" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv_EYnrGgLwrIfuoOD-63mwFD6sBWM6JxNQylCKTU1hkq_WqkgTrw3d2227Tjc4TYGuPteNvDJ7PLABbgNh8Faooh6_j9mGU1nwjmJ1U_3xw6GdVa5gqYNRtvYaeQeKGaI7JNoxQjXLgcy/s320/IMG_5556.JPG" width="320" /></a></div>
<div>
<br />
Krótko po przekroczeniu magicznej granicy między Starym a Nowym Rokiem w moje rączki wpadła żywica. Plan był grudniowy, ale jak to z reguły bywa - poślizg rzecz normalna. </div>
<div>
Wpadła mi w ręce żywica i nim się obejrzałam to ja w żywicy po uszy się zakochałam. Przez ten krótki czas intensywnie się poznawałyśmy, testowałyśmy i odkrywałyśmy. Uczyłyśmy się siebie.<br />
<br />
No dobra....<br />
Nie było tak kolorowo.<br />
<br />
Ja się uczyłam, ja testowałam, ja sprawdzałam.<br />
Ona robiła co jej się podoba. Zmuszała do rozgryzania kaprysów i wymyślania sposobów by im w przyszłości się nie dać... tak bardzo. Wciąż to ona trzyma mnie we władaniu i robi co chce. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
To dopiero początek mojej przygody z żywicą.<br />
ZAPOWIADA SIĘ MEGA ZABAWA!!!</div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-60988682791302940892017-09-28T13:03:00.001+02:002017-09-28T13:07:44.882+02:00Wyzwanie<br />
Wrzesień 2017 to miesiąc poważnych zmian w moim życiu.<br />
Odkładane z miesiąca na miesiąc decyzje dojrzały do realizacji.<br />
Czas przestać trzymać się bezpiecznych, przetartych szlaków - pora ruszyć w nieznane.<br />
<br />
Październik zacznie nowy etap w moim życiu.<br />
Dobra. Jestem cykor. Jestem klasycznym przykładem introwertyka. Zmiany owszem są fajne, ale jeśli są pod kontrolą. Te raczej nie są, więc mój wewnętrzny introwertyk piszczy.<br />
Ale zanim do tego dojdziemy...<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiigwQJC_pFRZkwmT_uuCkCfGHbBGOT_qeHE84ii5x-Xj9AJiY9GUsL_1hOXaDAoSLzt1mxpmywQMaTFlCyTnmD9dXOvDJRQ22akDvEUtqCYcgB5yAIa-yI9m-CZwR3scP4jzHMczf-R4gd/s1600/IMG_5092.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1333" data-original-width="1001" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiigwQJC_pFRZkwmT_uuCkCfGHbBGOT_qeHE84ii5x-Xj9AJiY9GUsL_1hOXaDAoSLzt1mxpmywQMaTFlCyTnmD9dXOvDJRQ22akDvEUtqCYcgB5yAIa-yI9m-CZwR3scP4jzHMczf-R4gd/s320/IMG_5092.JPG" width="240" /></a></div>
Skoro już zmieniać to na całego. Prawda?<br />
No dobra. Stanu cywilnego w najbliższym czasie zmieniać nie planuje, z obecnym mi całkiem miło.<br />
Płeć też niech sobie zostanie jaką mnie natura obdarowała.<br />
<br />
Ale szafa...<br />
Szafa musi przejść metamorfozę.<br />
Strach przyznać, że niektóre ciuchy pamiętają jeszcze etap liceum/studiów.<br />
<br />
Przemilczę etap, jak doszło do tego, że mam pełno ubrań (serio, całkiem sporo), a nie mam co na siebie włożyć. Czas ten bajzel ogarnąć i właściwie nim pokierować.<br />
<br />
Oficjalnie ogłaszam, że zrywam z wymówkami "<i>Nie mam czasu/nie mam kasy/nie stać mnie na to</i>" i ... zrobię wszystko, jak zwykle po swojemu.<br />
<br />
Pora spojrzeć prawdzie w oczy:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>MOGĘ TO ZROBIĆ </b></div>
<br />
<br />
...i...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>POWINNAM TO ZROBIĆ</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
Kto ma ochotę pooglądać metamorfozę mojej szafy? Przyznam się bez bicia - im więcej osób będzie mi patrzeć na ręce tym mniejsza szansa, że się z tego projektu wycofam. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pierwsze wyzwanie na październik: PŁASZCZYK ZIMOWY. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Obecny po wielu latach współpracy błaga o emeryturę. Poszukiwania następcy zakończyły się fiaskiem. Czas spojrzeć prawdzie w oczy - jeśli sama go sobie nie zrobię to ... stary płaszczyk prędzej się rozpadnie nim dam mu wolne.<br />
<br />
A przecież to nie może być takie trudne.<br />
Prawda? </div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-28465489167463978092017-09-17T21:34:00.000+02:002017-09-17T21:35:16.753+02:00Pierwsza dziesiątka zaliczona<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpvMnc9aSxAQmggV3pfWBtnJu2dRfd-5ebq0x7qtQOj1ZpRVGHI2lvSR6QXJFE8FXZFju2lA8zlelHfBVCX4ObXwBwwgLG8vJHXHHAWCqFYRC9_-ASDef-mppI07f4H7VEMZL4PE4oSQg7/s1600/IMG_4638.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="513" data-original-width="1600" height="102" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpvMnc9aSxAQmggV3pfWBtnJu2dRfd-5ebq0x7qtQOj1ZpRVGHI2lvSR6QXJFE8FXZFju2lA8zlelHfBVCX4ObXwBwwgLG8vJHXHHAWCqFYRC9_-ASDef-mppI07f4H7VEMZL4PE4oSQg7/s320/IMG_4638.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Nie mogę w to uwierzyć.<br />
Serio. Siedzę, wpatruję się w kalendarz i nie wierzę własnym oczom. (Odnoszę wrażenie, że jednak często nie dowierzam temu co widzę.)<br />
Stało się. Niezaprzeczalnie dziś jest <b>17-09-2017. </b><br />
Co to oznacza?<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<ul>
<li>10 lat temu utkałam swoją pierwszą krajkę. </li>
<li>5 lat temu założyłam tego bloga. </li>
</ul>
<div>
Brzmi to trochę jak sen.</div>
<div>
Pamiętam swoje pierwsze kroki. To było działanie po omacku. Przecież nie miałam od kogo poznać techniki "na żywo", podpatrzeć co i jak należy zrobić. Cała moja wiedza startowa opierała się na wygrzebanych w czeluściach Internetu informacjach oraz własnej wyobraźni. Poszło metodą prób i błędów - zaskoczy, albo nie zaskoczy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zaskoczyło.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Niestety dziś nie posiadam już moich pierwszych utkańców. Zaginęły w czasie ostatniej przeprowadzki. Smutno mi ogromnie z tego powodu. Wiele lat jeden z nich dzielnie mi służył (ach ten akryl, hi hi). Pierwszej krajki niestety nie sfotografowałam, więc nie mam nawet możliwości się pochwalić, jak wyglądał. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
17-09-2007 powstały w sumie dwie krajki, zachowały się zdjęcia tylko jednej:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtrN61leU4WerDrmWekPZqh4rJCaS7gpm5O54fub6Jl91HjsZOa8ng7rQTV7Nhu2GK1ypSRZPckbEOOSvS-wF4ZEQCX6LQrQ6ZtO60s0kS9jdvP7y0PLpICdwz2S_VgnvqcJXmGTNhLRjv/s1600/DSCN2318.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtrN61leU4WerDrmWekPZqh4rJCaS7gpm5O54fub6Jl91HjsZOa8ng7rQTV7Nhu2GK1ypSRZPckbEOOSvS-wF4ZEQCX6LQrQ6ZtO60s0kS9jdvP7y0PLpICdwz2S_VgnvqcJXmGTNhLRjv/s320/DSCN2318.JPG" width="240" /></a></div>
<div>
</div>
<div>
Dumna jestem z niej niesamowicie. Nawet fakt nierównych brzegów mi nie przeszkadza. Moja jedna z pierwszych utkanych krajek. Pierwsza o długości ponad 2 metry. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przez te 10 lat trochę kilometrów włóczki przerobiłam. Wypróbowałam też różne opcje tkania: bardko, półnicielnica, inkle loom. Przetrenowałam różne techniki: </div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIDy8uL0HePoHl-sofWDmtYRMr4pJUBEVDpgtC2WfSmpyJienAL6Fya5gSLutlzGXdFeJKs5E5eSmmv-HD-SiV6IRZHAFgoDD_vGEWUKluqzuWcL0MTI_yrlFobteO3xQ1IPmF93Fzey8Z/s1600/IMG_4955.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIDy8uL0HePoHl-sofWDmtYRMr4pJUBEVDpgtC2WfSmpyJienAL6Fya5gSLutlzGXdFeJKs5E5eSmmv-HD-SiV6IRZHAFgoDD_vGEWUKluqzuWcL0MTI_yrlFobteO3xQ1IPmF93Fzey8Z/s320/IMG_4955.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wzory proste</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJOkU8IcRvr8OiJCcvuBb4t6tJeP8kIOiifQXEcbCNrAog7vgSAIKg2SMup9VaxvLXSEdBEAufB9Fs-qHSJG8hrny9KkjfH2ZL-8mimGghZmk1hLZk0iTmcmARwljIJMQKJTmiaH_DXaWw/s1600/IMG_4443.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJOkU8IcRvr8OiJCcvuBb4t6tJeP8kIOiifQXEcbCNrAog7vgSAIKg2SMup9VaxvLXSEdBEAufB9Fs-qHSJG8hrny9KkjfH2ZL-8mimGghZmk1hLZk0iTmcmARwljIJMQKJTmiaH_DXaWw/s320/IMG_4443.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wzory wybierane</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpvMnc9aSxAQmggV3pfWBtnJu2dRfd-5ebq0x7qtQOj1ZpRVGHI2lvSR6QXJFE8FXZFju2lA8zlelHfBVCX4ObXwBwwgLG8vJHXHHAWCqFYRC9_-ASDef-mppI07f4H7VEMZL4PE4oSQg7/s1600/IMG_4638.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="513" data-original-width="1600" height="102" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpvMnc9aSxAQmggV3pfWBtnJu2dRfd-5ebq0x7qtQOj1ZpRVGHI2lvSR6QXJFE8FXZFju2lA8zlelHfBVCX4ObXwBwwgLG8vJHXHHAWCqFYRC9_-ASDef-mppI07f4H7VEMZL4PE4oSQg7/s320/IMG_4638.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krokbragd (krajka w owieczki)</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkW4PjJ3Q0BL3sveZLcyMlaTGCsbbvXWb3NDjFLzD1Ip8BsWZqZOlpjtip4JEeJgqntlaBo0_NawVNt5X2UJRJORmAEWalvMl-JBMpqBjgGazU_OpJiC6RIcD_Lx_MxpEfl9wVYtvKJJ36/s1600/DSCN8835.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkW4PjJ3Q0BL3sveZLcyMlaTGCsbbvXWb3NDjFLzD1Ip8BsWZqZOlpjtip4JEeJgqntlaBo0_NawVNt5X2UJRJORmAEWalvMl-JBMpqBjgGazU_OpJiC6RIcD_Lx_MxpEfl9wVYtvKJJ36/s320/DSCN8835.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tabliczki</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
Minęło 10 lat. Aż? Tylko?<br />
Patrząc na moje prace teraz, porównując je z poprzednimi - zrobiłam ogromne postępy. I nie planuję na tym poprzestać. Nie wiem dokąd poprowadzi mnie to tkackie szaleństwo, ale zamierzam sprawdzić dokąd prowadzi ta droga. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
A dziś? Dziś czuję się szczęśliwa. Zadowolona. Spełniona.<br />
W końcu najwspanialszym sposobem spędzenia 10 rocznicy był skok w klimaty wczesnego średniowiecza. Ach, co to był za dzień, co to był za dzień...</div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-51600639412684420102017-03-26T22:27:00.000+02:002017-03-26T22:27:41.206+02:00Jestem!WIOSNA!!!<br /><br />Tak. Nareszcie jest. Nadeszła. Oficjalnie.<br />
Nie da się ukryć.<br />Jest wiosna.<br /><br />Wiecie co to oznacza?<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Wielkimi krokami zbliża się początek sezonu. Już niedługo chwycę za plecak i zatopię się w rekoklimacie. Zdecydowanie.<br /><br />Chciałabym napisać, że oznacza to również ożywienie na blogu (kto to widział tak milczeć bezczelnie?), ale... Może się okazać, że z moją regularnością będzie jak zawsze (czyli nie będziecie zdziwieni, prawda?). Zwłaszcza, że chciałabym już od tego roku oddzielić od mojego kącika tematy związane z rekonstrukcją.<br />
<br />
Chciałabym i ... panikuję!<br /><br />Wiosna jest.<br />Sezon dla niektórych już się zaczął, a ja nadal w proszku.<br />Wiosna zaskoczyła Astę. Ot. Chociaż wypatrywała, odliczała dni i wzdychała tęskno. Da się? Da się!<br />
<br />
To teraz trzeba sprężyć rączki, zadbać o wydłużenie doby ("Więcej kawy!") i działać. Ewentualnie można się jeszcze sklonować. W sumie też miła opcja.<br />
<br />
To mogę uznać, że milczenie już zostało przerwane. Pora wrócić do pracy.<br />
Samo się wszystko nie ogarnie (serio, sprawdziłam).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGO1X7sK8a_JhD_ckD7cXBeePRpyyaieiWRpoiVOtyAie34xhRC1JiWZba_mF5hPdfqwTXWzlS15EBfdGy_R47xhwwW3_nWy100kYpRxY7RMF3GTKBlOnsuXFTLXdwHL9elLwXX_YXvvrJ/s1600/KramAsty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGO1X7sK8a_JhD_ckD7cXBeePRpyyaieiWRpoiVOtyAie34xhRC1JiWZba_mF5hPdfqwTXWzlS15EBfdGy_R47xhwwW3_nWy100kYpRxY7RMF3GTKBlOnsuXFTLXdwHL9elLwXX_YXvvrJ/s320/KramAsty.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">(Wolin 2009)</td></tr>
</tbody></table>
<br />Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-68596365634041584582016-11-17T21:58:00.001+01:002020-04-18T10:08:28.668+02:00Każdy ma jakiegoś bzika...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJHbuCNBHAMuadPv3pkI4ph8toRiFlzHSaSkBH8BOIfDr6yalv8ALue1ihdhDBGs-YM8pk7hrwPi1TbA79C0wF-RCcqsD2VYTyFuuFgvuuMyn_PdJvZyKijPc2yBzT8uPJ4giEukeViPNw/s1600/IMG_4073.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJHbuCNBHAMuadPv3pkI4ph8toRiFlzHSaSkBH8BOIfDr6yalv8ALue1ihdhDBGs-YM8pk7hrwPi1TbA79C0wF-RCcqsD2VYTyFuuFgvuuMyn_PdJvZyKijPc2yBzT8uPJ4giEukeViPNw/s320/IMG_4073.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div>
Koralikowe szaleństwo rozkwita.<br />
Po cichutku do mojej pracowni wprowadzają się nowe kształty i kolory. Skubane zdobyły moje serce.</div>
<div>
A wszystko przez to, że z krosnem nadal mamy Ciche Dni. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po przejściach z Alize Softy daliśmy sobie trochę przestrzeni. Doszliśmy do wniosku, że czas nieco z innej perspektywy spojrzeć na naszą relację, zwyczaje i... ten moment wykorzystały koraliki. </div>
<div>
<a name='more'></a><br /></div>
<div>
Wykorzystały i to bardzo bezczelnie. Zresztą zobaczcie sami co ze mną wyrabiają:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSvZah4gXk278qPyWeOLMEubRV0_iBCgun1yBbDBFGTCJaudro3-7e1SGRc3xhXQK7tWBTDbqpz1ihjsDzCrPB3qHsGs1aT77oG6UihSF8VUCrDOPa4EpRcbCGe81fffjqVgaxMDvkyob1/s1600/naszyjniki-byAsta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSvZah4gXk278qPyWeOLMEubRV0_iBCgun1yBbDBFGTCJaudro3-7e1SGRc3xhXQK7tWBTDbqpz1ihjsDzCrPB3qHsGs1aT77oG6UihSF8VUCrDOPa4EpRcbCGe81fffjqVgaxMDvkyob1/s320/naszyjniki-byAsta.jpg" width="240" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
A to tylko namiastka, bo ile w ostatnim czasie przerobiłam koralików nie jestem w stanie zliczyć. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
I w końcu stało się... Na mojej drodze pojawiły się i one - koraliki z pierwszego zdjęcia, czyli QuadraTile i Teardrops. Mój prawdziwy bzik dał o sobie znać głośno i wyraźnie...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Bo...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pierwsza moja myśl na ich widok? </div>
<div>
QuadraTile - "Jakie wspaniałe tabliczki tkackie!"</div>
<div>
Teardrops - "I jsą jeszcze ciężarki!"</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tak. Może i mam z krosnem ciche dni. Może ostatnio za dużo nie tkam, a uwagę skupiam na koralikach, jednak tematyka tkacka ciągle gdzieś się w moich pracach pojawić musi. I przy tworzeniu biżuterii nie może być wyjątku. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
I tak przechodząc do sedna...</div>
<div>
Mam zaszczyt przedstawić/zaprezentować/pochwalić się moimi wymarzonymi kolczykami. Wreszcie je mam, są i już ze mną zostaną. </div>
<div>
Pierwszy element Biżuterii Zbzikowanej Tkaczki stał się faktem. Tadam! </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNCB_vXZGqxWVxM7WDEN-DdBpK-imfhpFYn_QN9Z2ZGmKhGXjFNCBpcPzgthM2lF2OoCrvDiu0c_lNnX7dj38YkM2Fp18ku_M-zg84xuWl1NiwwLmV14rybEnnUu8Bupy1LjMn9jzC5De6/s1600/IMG_4069.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNCB_vXZGqxWVxM7WDEN-DdBpK-imfhpFYn_QN9Z2ZGmKhGXjFNCBpcPzgthM2lF2OoCrvDiu0c_lNnX7dj38YkM2Fp18ku_M-zg84xuWl1NiwwLmV14rybEnnUu8Bupy1LjMn9jzC5De6/s320/IMG_4069.JPG" width="320" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Kolejne elementy zestawu są nieco bardziej czasochłonne, ale pojawią się już wkrótce. </div>
<div>
I od razu Wam się nim pochwalę - tutaj, albo na <a href="https://web.facebook.com/KacikAstyPL/" target="_blank">>>FP<<</a>.</div>
<div>
Obiecuję!</div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-73221020870600487812016-11-05T13:38:00.000+01:002016-11-05T13:38:24.029+01:00Historia pewnej miłości...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqWwkzcYN5_uMtXudXPHRDBDfsfuMLy37-dLOgZa8wk_juY5ZWxc5-wUzQJ7HKAomdL7FBwKwkWYsmvmN7gjvvwbIWs2Onxn9gTVRAerndXdKBccZKX43l7B5o83Gyx-6ng0nMG2FDh_lc/s1600/20161105_132755.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqWwkzcYN5_uMtXudXPHRDBDfsfuMLy37-dLOgZa8wk_juY5ZWxc5-wUzQJ7HKAomdL7FBwKwkWYsmvmN7gjvvwbIWs2Onxn9gTVRAerndXdKBccZKX43l7B5o83Gyx-6ng0nMG2FDh_lc/s320/20161105_132755.jpg" width="320" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Miałam pozostawić to miejsce wolne od sercowych rozterek, nie pisać tu o nich. Są jednak sytuacje, gdy słowo trzeba złamać - nawet te dane samej sobie. Człowiek uczy się całe życie na błędach. Najlepiej by były to cudze błędy, więc mojej historii trzymać dla siebie nie będę. Może dzięki temu ktoś inny uniknie tego bólu i rozczarowania...<br /><div>
<br /></div>
<div>
A zaczęło się tak cudnie...</div>
<div>
<a name='more'></a><br /></div>
<div>
Były "ochy" i "achy". Były czułe słówka i słodkie obietnice wspaniałej przyszłości, wspólnej przyszłości. Były marzenia, jak to razem będzie nam cudownie. </div>
<div>
Świat w różowych okularach.<br /><br />Tylko ten uporczywy głos rozsądku wszystko psuł. "Stój! Co robisz? Nie spiesz się tak!". Na co komu on, gdy przecież ma się przed oczyma wizję wspaniałej przyszłości i obietnice, że wszystko będzie dobrze? W końcu to też nie pierwszy raz, swoje lata mam, praktykę też jako tako posiadam - co miałoby się nie udać?<br /><br />(W tym momencie warto podkreślić jeden istotny fakt - jeśli plan zakłada, że nie ma rzeczy, która może się nie udać, wszystko się nie uda.)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zignorowałam cichy głos rozsądku i dałam się ponieść emocjom.<br />Zakochane serce parło na przód nie zważając na okoliczności, ignorując znaki ostrzegawcze - miało przecież swoją wizję końcową i słodką obietnice, że będzie wszystko w porządku. No i tak trwałam w tym emocjonalnym szaleństwie...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Chwile rozłąki napawały smutkiem. Jak to? Rozłąka? Tylko kilka dni? </div>
<div>
Niech tak będzie... Czymś się zajmę, czas szybko zleci, a my wrócimy do snucia wizji wspólnej przyszłości. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
A potem wkroczyła rzeczywistość...<br />Ona nigdy nie robi tego delikatnie. Jak już się zjawia to z hukiem. A po jej wielkim wejściu pozostaje ból i zgrzytanie zębami. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po tej długiej rozłące coś już było nie tak. Niby zapach ten sam, niby dotyk ten sam - ale jakiś inny. Szczegóły nagle się zatarły, nie wszystko zgadzało się jak trzeba.<br />"No dobra, normalne przy zauroczeniu, przecież nie zawsze musi być idealnie, trzeba się dotrzeć". </div>
<div>
<br /></div>
<div>
A potem nastąpił koniec.<br />Ból, łzy i rozczarowanie...</div>
<div>
... których można było uniknąć...</div>
<div>
... gdyby tylko pozwolić rozsądkowi działać.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ale do rzeczy - kto, co i dlaczego...</div>
<div>
Alize Softy rozkochała mnie w sobie już przy pierwszym spotkaniu - miękka, puchata. Idealna do tulenia/głaskania/miziania. Och, gdyby mieć z niej zrobiony kocyk, zwinąć się w kulkę i nie wychodzić do wiosny... Gdyby... </div>
<div>
Wzięła mnie podstępem - "a może by tak szaliczek? No wiesz, pogoda kiepska, wyobraź sobie o ile przyjemniej wychodziłoby się z domu, gdybyś mogła się takim puchem otulić". </div>
<div>
Uległam.</div>
<div>
Spacery faktycznie teraz nie należą do najprzyjemniejszych, więc czemu by nie... </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_yhm0iiyeGSnMh1WjlFDi_Z_RG8pxKFUzCL0G93Aye1_YgVDNiy1fAWHRJW9ChlztVlW9EqfFK2DRuvkjbZ0FP9u2Xl82ZubgR3TN9emY6-oBDe0jjBmBKZBdHFYGda82FKJ4k8D54pzi/s1600/20161104_151028.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_yhm0iiyeGSnMh1WjlFDi_Z_RG8pxKFUzCL0G93Aye1_YgVDNiy1fAWHRJW9ChlztVlW9EqfFK2DRuvkjbZ0FP9u2Xl82ZubgR3TN9emY6-oBDe0jjBmBKZBdHFYGda82FKJ4k8D54pzi/s320/20161104_151028.jpg" width="313" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Chwila moment i już miałam przygotowaną osnowę. Trochę namęczyłam się z nawijaniem jej na krosno, ale w końcu jest - udało się. No dobra... Podejrzanie szeroko mi wyszło, ale... No szerszy szaliczek też da radę, prawda? </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Możecie sobie tylko wyobrazić moją minę, gdy odkryłam, że wątek skończył mi się w połowie drogi. Tak... Przez zmianę szerokości robótki zmieniła się, również ilość wątku niezbędnego do jej wykonania - niby logiczna konsekwencja, ale kto by się nad tym zastanawiał.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Trzeba było domówić włóczkę, Poczekać, aż kurier dostarczy zamówienie i można bawić się dalej... Yyyy... Tylko czemu ja tu mam jeszcze tak dużo nawinięte, a mi się już drugi motek wątku kończy? </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw7j-7YjcYYCJhKutJTHpQM9t5WlCVRSRBw-5TmHCosVPPFTQ4MfiXzp87QNcyTfMzol3IMaiT58Sl17uJn8QkA_t8Z7-jAXbyq6LvNhzUXJjLFQAXrMBOLkYXVvKQQVWmH4_gmjV5-TjV/s1600/20161028_005820.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw7j-7YjcYYCJhKutJTHpQM9t5WlCVRSRBw-5TmHCosVPPFTQ4MfiXzp87QNcyTfMzol3IMaiT58Sl17uJn8QkA_t8Z7-jAXbyq6LvNhzUXJjLFQAXrMBOLkYXVvKQQVWmH4_gmjV5-TjV/s320/20161028_005820.jpg" width="240" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Poddaje się... </div>
<div>
Nie domawiam więcej... </div>
<div>
Wyjdzie, ile jest...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
I tu następuje huczne wejście rzeczywistości - robótka nie układa się poprawnie, brzegi są mocniej napięte, a środek tworzy coś w rodzaju hamaka.<br /><br />Ból, rozpacz i zgrzytanie zębami...<br />Z szaliczka nici.<br /></div>
<div>
(O dalszych błędach popełnionych pod wpływem zdenerwowania pisać nie będę - bo wstyd.)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />Alize Softy złamała mi serce, ale coś mi mówi, że i tak będę jeszcze do niej wracać. </div>
<div>
Okiełznam skubaną. Nie poddam się.</div>
<div>
I... W końcu będę miała wyśniony, puchaty szaliczek!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
A teraz smutki topię w koralikach...</div>
<div>
Podobno biżuteria pomaga na złamane serce. Tylko nie jestem pewna czy miało to polegać na jej samodzielnym wykonaniu...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-43817136801804727462016-09-17T22:30:00.001+02:002016-09-17T22:31:28.242+02:00No to co? Świętujemy!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq-jyaGE8nUUOykoy_IeVo0fYz0t7JbCPB2I6cQhsUAAGrGViqE4afsK77m2w1pSUTzkqpoUi09esATl5hr6q3lO0DbdqONdwhA62GYZ5ENAV7I0m9IcC1B7MMWNO1ytGnC90ra7wrDy2b/s1600/wazna-data-asty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="99" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq-jyaGE8nUUOykoy_IeVo0fYz0t7JbCPB2I6cQhsUAAGrGViqE4afsK77m2w1pSUTzkqpoUi09esATl5hr6q3lO0DbdqONdwhA62GYZ5ENAV7I0m9IcC1B7MMWNO1ytGnC90ra7wrDy2b/s320/wazna-data-asty.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Jest taki dzień we wrześniu, w którym Asta sobie świętuje.<br />
Od 4 lat świętuje podwójnie..<br />
<br />
Wiecie co? Właśnie dziś jest ten dzień!<br />
<a name='more'></a>To już 4 lata odkąd założyłam mojego bloga.<br />
4 lata odkąd powstał pierwszy, nieporadny wpis (<a href="http://kacikasty.blogspot.com/2012/09/poczatek.html" target="_blank">>>klik<<</a>).<br />
<br />
To już 9 lat odkąd utkałam swoją pierwszą krajkę. <br />
<br />
Zerkam nieśmiało na mój rękodzielniczy warsztat nagromadzony gdzieś po drodze i nie dowierzam, że to wszystko zaczęło się od kilku słomek do picia i jednej, niezdarnie pociętej na kawałki listewki. I właśnie za to kocham pasamonictwo. Żeby stworzyć wspaniałą krajkę wcale nie potrzeba drogiego sprzętu. Właściwie można się ograniczyć do kilku kredek i kawałka nici.<br />
<br />
(Ręka do góry, kto by chciał się dowiedzieć jak tego dokonać?)<br />
<br />
Minęły lata odkąd po raz pierwszy spróbowałam swych sił w tkaniu. Były dni/miesiące, gdy palcem nie kiwnęłam by cokolwiek zrobić. Były dni, gdy nie można mnie było od krosna oderwać. W tajemnicy Wam zdradzę, że ze wszystkich technik - tkactwo kocham najbardziej. To jest melodia, która w duszy mi gra. A taki widok lubię najbardziej:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Xd3M_tRgORUfDd9Vidsecenp585oNvdNwVXsj41iCLXNvvxON32ulnVaosOPPDObWRqxmhVBjBaX6BhUJ0NNpkxVMxU2cg_tli-FQVkfIhZe2qY21-vbWNplRHrCAzTC6vbEDeM8PTMo/s1600/krajki-by-asta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Xd3M_tRgORUfDd9Vidsecenp585oNvdNwVXsj41iCLXNvvxON32ulnVaosOPPDObWRqxmhVBjBaX6BhUJ0NNpkxVMxU2cg_tli-FQVkfIhZe2qY21-vbWNplRHrCAzTC6vbEDeM8PTMo/s320/krajki-by-asta.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Przyszły rok będzie dla mnie szczególny:<br />
10 lat w rekonstrukcji...<br />
10 lat zgłębiania tajników tkactwa...<br />
5 lat bloga...<br />
Chyba pora rozpocząć przygotowania do świętowania, prawda? Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-67062082044919505942016-07-19T00:37:00.000+02:002016-07-19T00:37:10.673+02:00Prawa i lewa strona na szydełku? To możliwe!Dałam sobie bana na szydełko. Nie często po nie sięgam. Swój czas twórczy spędzam przeważnie przy krośnie. Ale takiej niespodzianki przegapić nie mogłam.<b> <a href="http://kacikasty.blogspot.com/2016/07/z-cyklu-warto-miec.html" target="_blank">Szydełka</a></b> musiałam przetestować NATYCHMIAST! Żeby nieco zminimalizować wyrzuty sumienia postanowiłam sprawdzić jeden pomysł.<br />
<br />
A wszystko zaczęło się od pytania: "czy na szydełku, dziergając na płasko, można uzyskać prawą i lewą stronę robótki?".<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Przyjęło się, że prawą i lewą stronę robótki mamy, gdy robimy ją zawsze w tę samą stronę, czyli "na okrągło".<br />
W ten sposób uzyskujemy taki oto efekt:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0jg78Ytu1tsa7GogcW-_rsZMPY99g_2bSeT5jWTNQ1tdKpVJlq9UmTkjgmpLBcNoyzlY-JEXE5V_rUfrILK9jWFPJKLe2Bw61Kncn1WdKcets-iRMmuYUsrbyWJLgf93JCPk_VOKWTg2o/s1600/Untitled-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0jg78Ytu1tsa7GogcW-_rsZMPY99g_2bSeT5jWTNQ1tdKpVJlq9UmTkjgmpLBcNoyzlY-JEXE5V_rUfrILK9jWFPJKLe2Bw61Kncn1WdKcets-iRMmuYUsrbyWJLgf93JCPk_VOKWTg2o/s320/Untitled-1.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Prawa i lewa strona robótki robionej "na okrągło") </div>
<br />
W przypadku robótek robionych "na płasko", czyli po skończonym rzędzie odwracamy robótkę i robimy kolejny rząd - nie uzyskujemy już prawej i lewej strony. Obie wyglądają identycznie.<br />
<br />
Czasami na forach można spotkać się z pytaniem: czy da się wyróżnić prawą i lewą stronę w przypadku dziergania "na płasko"?<br />
<br />
<u>Najczęściej spotykanymi odpowiedziami są:</u><br />
<ol>
<li> Nie da się i musisz się z tym pogodzić.</li>
<li>Da się, ale po skończonym rzędzie musisz uciąć nitkę i wrócić do początku (w sumie najskuteczniejsza metoda, ale jeśli nie planujesz frędzli - współczuję zabawy na koniec).</li>
<li>Da się, ale musisz wyćwiczyć lewą rękę (wszystkiego się przecież w życiu można nauczyć). </li>
</ol>
Ostatnio odkryłam, że istnieje odpowiedź numer 4.<br />
<br />
Nie będzie to dla niektórych z Was żadna sensacja - przecież wiecie i mówicie o tym od dawna, ale jakoś umyka to w natłoku wypowiedzi. Ja czuję się troszkę, jak Kolumb, który odkrył Amerykę. Niby inni byli tutaj przede mną, ale będę udawać, że nic o tym nie wiem. <br />
<br />
Zaczęło mnie nurtować pewne pytanie - a co, gdy po odwróceniu robótki będziemy nadal wbijać się szydełkiem od "zaplanowanej prawej strony robótki"? Jaki efekt uzyskamy?<br />Nowe szydełka, nurtująca myśl - to był znak, trzeba sprawdzić.<br />
<br />
Efekt okazał się zadowalający. Nawet bardzo. Zresztą ocenę różnic pozostawiam Wam:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBNla24V4-jeDVyJeEIxy5tphX3ggIx-xCSZL0gQEoXDMHa5H73qSk8fkc_h7TGuOu7UcbARZAXCtLA4icnNMD9OM3AXJE9xgJnTZim7ofY7xoJrq5psgLZALn4nyzo_MnTpbHQF9IM7J6/s1600/Untitled-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBNla24V4-jeDVyJeEIxy5tphX3ggIx-xCSZL0gQEoXDMHa5H73qSk8fkc_h7TGuOu7UcbARZAXCtLA4icnNMD9OM3AXJE9xgJnTZim7ofY7xoJrq5psgLZALn4nyzo_MnTpbHQF9IM7J6/s320/Untitled-2.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Prawa i lewa strona robótki robionej "na płasko"; u góry tradycyjną metodą, na dole z efektem prawa-lewa strona)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl_3-SWjz7KTFjUWlbjNeJyHoaFKh1mJ6Yr4XUVJwYIEYJiDkd_1_cB_nLE27HA47T9Zb68SqlUQswHVeZCGAZ-sXBUicRrBlbnfF4bYhcMn4OHrhIA_aNir_-7AXAJuBKTKd5KVYLl3qu/s1600/Untitled-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl_3-SWjz7KTFjUWlbjNeJyHoaFKh1mJ6Yr4XUVJwYIEYJiDkd_1_cB_nLE27HA47T9Zb68SqlUQswHVeZCGAZ-sXBUicRrBlbnfF4bYhcMn4OHrhIA_aNir_-7AXAJuBKTKd5KVYLl3qu/s320/Untitled-1.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Jeszcze raz wkleję, żebyście nie musieli przewijać do góry, by porównać oba zdjęcia)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Jak to działa?</b></div>
<div style="text-align: left;">
W tradycyjnym szydełkowaniu zawsze wkłuwamy się szydełkiem od góry robótki - nie ważne czy robimy prawą czy lewą stronę i dlatego nie uzyskujemy konkretnego wyróżnienia. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Technicznie wygląda to tak:</div>
<div style="text-align: left;">
<i>1. Robimy łańcuszek.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>2. Robimy <b>nieparzysty </b>rząd półsłupków: wbijamy się w każde oczko od GÓRY robótki (czyli od strony na którą aktualnie patrzymy). Po skończonym rzędzie odwracamy robótkę.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>3. Robimy <b>parzysty</b> rząd półsłupków: wbijamy się w każde oczko od GÓRY robótki (czyli od strony na którą aktualnie patrzymy). Po skończonym rzędzie odwracamy robótkę.<br />I tak do końca.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jednak jeżeli zależy nam na efekcie prawa-lewa strona, nie możemy sobie na to pozwolić:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3-PrmbrRYTYjs4txyPk-flWRahqtRd7M82Q-hZfMjyHq6WG8yjLemrad8r6GMW8lXGGrpDTCbNhs3bE6KY0ttnILE8TUMQ0dcDwaycZZ2mQxDlYrxDo8s_eGGBJb6O2frQK4AgLwh3fpU/s1600/Untitled-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3-PrmbrRYTYjs4txyPk-flWRahqtRd7M82Q-hZfMjyHq6WG8yjLemrad8r6GMW8lXGGrpDTCbNhs3bE6KY0ttnILE8TUMQ0dcDwaycZZ2mQxDlYrxDo8s_eGGBJb6O2frQK4AgLwh3fpU/s320/Untitled-3.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Technicznie wygląda to tak:</div>
<div style="text-align: left;">
<i>1. Robimy łańcuszek.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>2. Robimy <b>nieparzysty </b>rząd
półsłupków: wbijamy się w każde oczko od GÓRY robótki (czyli od strony
na którą aktualnie patrzymy). Po skończonym rzędzie odwracamy robótkę.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>3. Robimy <b>parzysty</b>
rząd półsłupków: wbijamy się w każde oczko od DOŁU robótki (czyli od
strony, której nie widzimy). Po skończonym rzędzie odwracamy
robótkę.<br />I tak do końca.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wygląda to mniej więcej tak:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1u0KD9hriGEr8JuFLICoItHFXUfUqN4UzhtqxHD0JeMp1TkTz18H8MRXrvnK0i3oC7Rl45-dnKTv7kUkvNfiIzS3ATCsuIkhX80fK-IcBUMA55kSKZL-1OSCGMC9-DC6-pc_ZoEckKAXr/s1600/Untitled-4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1u0KD9hriGEr8JuFLICoItHFXUfUqN4UzhtqxHD0JeMp1TkTz18H8MRXrvnK0i3oC7Rl45-dnKTv7kUkvNfiIzS3ATCsuIkhX80fK-IcBUMA55kSKZL-1OSCGMC9-DC6-pc_ZoEckKAXr/s320/Untitled-4.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Mam nadzieję, że w miarę jasno opisałam co mam na myśli. Będę wdzięczna za wszelkie uwagi odnośnie tekstu i jego użyteczności.</div>
Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-34124019617309475772016-07-13T23:30:00.001+02:002016-07-13T23:30:52.939+02:00Z cyklu: warto miećZ natury jestem gadżeciarą - głównie rękodzielniczą gadżeciarą. <br />Gdy tylko wypatrzyłam na jednej z amerykańskich stron świecące szydełka musiałam je mieć. Nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Chodziłam, ględziłam to tu, to tam - ale słyszałam tylko "nie mamy". Ostatecznie został mi sprezentowany (DZIĘKUJĘ!), radość nie do opisania.<br />
<br />
I teraz nagle jest, zawitały do Polski i są od ręki dostępne...<br />Ale nie o nich miało być. <br />Wpis miał być o tym, gdzie się zapodziałam.<br />
Chociaż jedno z drugim się łączy...<br />
<br />
<a name='more'></a>Jak już wspominałam jestem gadżeciarą. Uwielbiam wszelkie nowinki. Kiedy, więc ujrzałam o nich informację oczka mi się zaświeciły, a Wewnętrzne Dziecko powiedziało "Chcę!". Niestety nie po drodze mi było do zakupów ostatnimi czasy, więc wpisane zostały na listę "Must Have".<br />
<br />
I tak wisiały sobie na liście, aż do wczoraj. Niespodziewanie wręczył pakunek (wyobraźcie sobie zdziwienie osoby, która niczego nie zamawiała), życzył miłego dnia i oddalił się w swoją stronę.<br />
A ja pozostałam.<br />
W szoku.<br />
I radości.... <br />
<br />
O czym mowa?<br />Oczywiście o szydełkach... Nie byle jakich szydełkach, a zresztą zobaczcie sami:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdK32BITvPQ5Dg7NNfdtdhKeIesgXlzVH6fG_Z036Ma-SMjrNIoYLk4VDeYdZ8hPt751IZ_OoJs2Ev_T8WShB0wmrm-CcjIi2lPkebYvgLj5lZCVnSsDxhoDEkQdRBPD3jQZBcNG1ARBWV/s1600/IMG_3819.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdK32BITvPQ5Dg7NNfdtdhKeIesgXlzVH6fG_Z036Ma-SMjrNIoYLk4VDeYdZ8hPt751IZ_OoJs2Ev_T8WShB0wmrm-CcjIi2lPkebYvgLj5lZCVnSsDxhoDEkQdRBPD3jQZBcNG1ARBWV/s320/IMG_3819.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Mały, podręczny Przydaś. Dla osoby, która notorycznie gubi klucze, a z szydełkiem się nie rozstaje - idealne rozwiązanie problemu.<br />
Ktoś kto wpadł na pomysł takiego sprytnego połączenia szydełka i breloczka do kluczy zasługuje na nagrodę i podziękowanie.<br />
<br />
Oczywiście po etapie zachwytu i wyznaniach miłości przyszedł moment na "czy to w ogóle działa?". Zapewniam, że działa.<br />
Serio.<br />
Najlepszym dowodem jest moje zniknięcie na kilka chwil. Dłuższych chwil.<br />
<br />
Chciałam się w tym miejscu, również pochwalić nad czym tak pilnie pracowałam, ale aparat nie chce współpracować. Będę go męczyć dalej i pokażę wszystko w następnym wpisie, bo warto. <br />
<br />
Najważniejsza informacja: szydełka sprawdzone, przemacane na wszystkie strony, zero zadziorów, włóczka śmiga gładko. Niepozorny gadżet, ale użyteczny.<br />
<br />
Co łączy szydełka świecące i breloczek-szydełko?<br />Oba dostępne są w <a href="http://knitpl.com/" target="_blank">>>KNIT PL<<</a>.<br />
<br />
A Wy? Macie jakieś swoje ulubione gadżety rękodzielnicze? Pochwalicie się? <br />
<br />Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-21604083105047686012016-07-08T08:44:00.002+02:002016-07-08T08:52:46.327+02:00Czerwiec 2016Czerwiec mnie trochę rozkręcił (hallo kobieto! najwyższa pora!).<br />
Ruszyłam z pracami.<br />
Nie wszystkie znajdą zestawienie w tym podsumowaniu. Część musi zostać owiana tajemnicą.<br />
<br />
No to ruszam z czerwcowym rachunkiem sumienia.<br />
<a name='more'></a>W tym miesiącu zwycięską techniką w mojej pracowni jest - pasamonictwo.<br />
Pokrajkowałam sobie troszeczkę. Z umiarem.<br />
<br />
Zaczęłam od najprostszych wzorów:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpSj00DGPWQ5IWVhozE9cQ-xLC4dW4t1F8Kc3EwxNn2oa1hobmJa7mhW4QqZ3baEh9bOI3EP-TNbewHoX3vvYiT5XDJlnA1ghPSGCjRDTWJ8FJPBc1OrP75E4CD6GJmZO8s29kr2zmRU8y/s1600/IMG_3747.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpSj00DGPWQ5IWVhozE9cQ-xLC4dW4t1F8Kc3EwxNn2oa1hobmJa7mhW4QqZ3baEh9bOI3EP-TNbewHoX3vvYiT5XDJlnA1ghPSGCjRDTWJ8FJPBc1OrP75E4CD6GJmZO8s29kr2zmRU8y/s320/IMG_3747.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9Gn8mZzxA-E0JYHIJlBt5DFJ8aU1FvBcW9OUzxCIQ1iOSfdkJaw54G9EVE_M8EaP2YLiv1c5oN0GAbL_-70l86is2BaYnr97qDPfxVOCNtE0Zu2q2GcQmZJN-DBAqXNgXfVR4zEyZ-JPq/s1600/IMG_3752.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9Gn8mZzxA-E0JYHIJlBt5DFJ8aU1FvBcW9OUzxCIQ1iOSfdkJaw54G9EVE_M8EaP2YLiv1c5oN0GAbL_-70l86is2BaYnr97qDPfxVOCNtE0Zu2q2GcQmZJN-DBAqXNgXfVR4zEyZ-JPq/s320/IMG_3752.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
Wskoczyłam w "baltic pick up":<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0BmEMqYTQ16uP8kFtufYraUH3PUzeWIx5t7af-JAkEOhs23kRCsbFylo6ejJk-WN6juKXfPaSf4ciG1lBp0LDP3hKiTO67f8pqgeVd7ArvdsKiB8ESFEXXYhxz2ZXphEJPuJGP1shL_AP/s1600/IMG_3769.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0BmEMqYTQ16uP8kFtufYraUH3PUzeWIx5t7af-JAkEOhs23kRCsbFylo6ejJk-WN6juKXfPaSf4ciG1lBp0LDP3hKiTO67f8pqgeVd7ArvdsKiB8ESFEXXYhxz2ZXphEJPuJGP1shL_AP/s320/IMG_3769.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBk945-tdPqxlKAiVw_wmaC9U_ZH8qbEH28waMrSqdp7MMja2weTWhvgciJ3QM_iUeC8uYuoyLlDY7i6sXtzwiBUhNBRT1kfE1sFm58vFG44Tj3FM2iYmSDzttKnvC8ADatK5cTELbWZIS/s1600/IMG_3773.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBk945-tdPqxlKAiVw_wmaC9U_ZH8qbEH28waMrSqdp7MMja2weTWhvgciJ3QM_iUeC8uYuoyLlDY7i6sXtzwiBUhNBRT1kfE1sFm58vFG44Tj3FM2iYmSDzttKnvC8ADatK5cTELbWZIS/s320/IMG_3773.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
I wgryzłam się (nareszcie!) w krokbragd:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA9xD6zJ1YBRp45EuZvk73Frt8nqLAVUdvM1Z6xcrXWTyssfYloMEzg9ulpnE9vfDTD24z93AewrCQbV1fuU6yH02icpunscy1pq31TCfbJaM0c4gP02opoF4wDgBUL6D9RyCarEnnqZ-R/s1600/20160629_171429.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA9xD6zJ1YBRp45EuZvk73Frt8nqLAVUdvM1Z6xcrXWTyssfYloMEzg9ulpnE9vfDTD24z93AewrCQbV1fuU6yH02icpunscy1pq31TCfbJaM0c4gP02opoF4wDgBUL6D9RyCarEnnqZ-R/s320/20160629_171429.jpg" width="239" /></a></div>
<br />
W między czasie starłam też kurz z tabliczek:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTtxPmn6Ps5VCiJuUEesWy-_j702gyTgt6JfnuObre_fHyE0M2SwzIppdVRboG9QJjAwqPZF9Q9Pgh3XPgD-b3UA1WLps2i7-EtpkGd22QaMtrxN7QIRoJNThO42dyOwgJHfGjsQ3Q51OJ/s1600/IMG_3190.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTtxPmn6Ps5VCiJuUEesWy-_j702gyTgt6JfnuObre_fHyE0M2SwzIppdVRboG9QJjAwqPZF9Q9Pgh3XPgD-b3UA1WLps2i7-EtpkGd22QaMtrxN7QIRoJNThO42dyOwgJHfGjsQ3Q51OJ/s320/IMG_3190.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Jedna włóczka - Alize Miss Batik, dwie techniki - bardko, tabliczki.)</div>
<br />
Kręciłam nawet publicznie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVh3tj4QpO4itqRqNneiPxPJ3J-nG1v8Ql92LP8rSrcUghrMzKS_mh_0DQyc8XblEXqhsQh8-EXEvgz0KGt9h0CQWySDgrhxy_njsIY9LDLxCwcSRbKzclDErlweGZsk_wOTK4vixSpUYB/s1600/20160630_194215.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVh3tj4QpO4itqRqNneiPxPJ3J-nG1v8Ql92LP8rSrcUghrMzKS_mh_0DQyc8XblEXqhsQh8-EXEvgz0KGt9h0CQWySDgrhxy_njsIY9LDLxCwcSRbKzclDErlweGZsk_wOTK4vixSpUYB/s320/20160630_194215.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Apetyt rośnie w miarę jedzenia i już same krajki mi nie wystarczają - chcę więcej, więcej, więcej!<br />
A skoro chcę to mam:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGhoq5RsXJzTkEIaHsIY8YH2zJ3ahM0W3croQlU_hQUQKWXH8Ta2NqLXPMf-UJTGifoGpz7RfeuzBJyWFBdIFmCJB2MzTLDKmGLeGMBXpRjnwrYPv02aVQ5Kqg-F-GF_BaSrp3vcC8aZni/s1600/IMG_3435.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGhoq5RsXJzTkEIaHsIY8YH2zJ3ahM0W3croQlU_hQUQKWXH8Ta2NqLXPMf-UJTGifoGpz7RfeuzBJyWFBdIFmCJB2MzTLDKmGLeGMBXpRjnwrYPv02aVQ5Kqg-F-GF_BaSrp3vcC8aZni/s320/IMG_3435.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<br />
Nie całkiem porzuciłam szydełko. Nie mogłam mu tego zrobić. Znalazła się chwilka i dla niego:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc7cmRjf53_ZkuEQA50hCuFFCA_yWUJ1h5nLDxq3jIxSkIVXXL2RToUIWbGEQxQ-RgaPiyLYy_hjs8EszCPyPnlTAbgTN_pg8YplvNLqgDgde-_Ne8e8yqFIGmq1xBD5zYZvpWh8rdiHPY/s1600/IMG_3793.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc7cmRjf53_ZkuEQA50hCuFFCA_yWUJ1h5nLDxq3jIxSkIVXXL2RToUIWbGEQxQ-RgaPiyLYy_hjs8EszCPyPnlTAbgTN_pg8YplvNLqgDgde-_Ne8e8yqFIGmq1xBD5zYZvpWh8rdiHPY/s320/IMG_3793.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
W czerwcu miało miejsce kilka ciekawych wydarzeń.<br />
Zaczęło się od wyjazdu na Festiwal w Lądzie nad Wartą, następnie <a href="http://kacikasty.blogspot.com/2016/06/yarnbombing-w-gnieznie.html" target="_blank">zaatakowałyśmy Gniezno włóczką</a>. Po udanym napadzie na miasto grzecznie i kulturalnie zaprezentowałyśmy naszą pasję na <a href="http://mok.gniezno.pl/?p=2760" target="_blank">Wernisażu Pracowni Artystycznych MOK</a>. Czerwiec to miesiąc, gdzie Publicznie Dziergamy (legenda głosi, że chodzi o jeden dzień, ale przecież trzeba robić próby przed występem). W tym roku Gniezno połączyło dwie akcje Publiczne Dzierganie i <a href="https://www.facebook.com/groups/osmiorniczkidlawczesniakow" target="_blank">Ośmiorniczki dla Wcześniaków</a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP-GYqiQPB9oaem3XRXNVMSu4c1_r_OdNIfHf7BOiMytBMEJFyKJpZ5fr13gOO_hbzgosFmGNKRFKZk3nF7EC6Ceo5cexgLMUtYoR4aQVQ_WBzUHOU62hvGqtJBi4i9paltP0cIknnMBxS/s1600/IMG_3416.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP-GYqiQPB9oaem3XRXNVMSu4c1_r_OdNIfHf7BOiMytBMEJFyKJpZ5fr13gOO_hbzgosFmGNKRFKZk3nF7EC6Ceo5cexgLMUtYoR4aQVQ_WBzUHOU62hvGqtJBi4i9paltP0cIknnMBxS/s320/IMG_3416.jpg" width="320" /></a></div>
Miesiąc zakończyłam podobnie, jak rozpoczęłam. Uciekłam od cywilizacji i dałam się ponieść rekonstrukcji (<a href="http://kacikasty.blogspot.com/2016/06/cedynia-2016-czesc-1.html" target="_blank">>>klik<< </a>i <a href="http://kacikasty.blogspot.com/2016/07/cedynia-2016-czesc-2.html" target="_blank">>>klik<<</a>).<br />
<br />
Wracając jeszcze na sekundę do wernisażu (umknął mi moment na notkę). Z tej okazji Asta miała zadanie bojowe - przygotować C. Każda uczestniczka Craftmanii otrzymała literkę do przygotowania. Techniki przeróżne.<br />
Pomysł długo się kształtował. Właściwie literkę swoją oddałam na ostatnią chwilę. Ale z efektu jestem zadowolona - zerknijcie sami:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpK6wrtreZC3vy6Kx0utSw63oeD6OlgQC03B6aWgJG-A3MlNBMI23YqkNlBfkCoJmvmkcZUOQU8aiOWpFDqFB7bQdVtPAkAcN8DFKwx4HZdWm8OcWYcHbcNSd48x9fyIh7kAfT5NuHueV2/s1600/IMG_3361.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpK6wrtreZC3vy6Kx0utSw63oeD6OlgQC03B6aWgJG-A3MlNBMI23YqkNlBfkCoJmvmkcZUOQU8aiOWpFDqFB7bQdVtPAkAcN8DFKwx4HZdWm8OcWYcHbcNSd48x9fyIh7kAfT5NuHueV2/s320/IMG_3361.JPG" width="245" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Dowód na to, że możliwości zastosowania krajek są nieograniczone)</div>
<br />
Chciałam się pochwalić, jak wyglądał cały napis, ale na ten element będziecie musieli kilka dni poczekać.<br />
Zdjęcia zostały w Gnieźnie, a ja chwilowo relaksuje się w Gorzowie. Wybaczycie to niedopatrzenie?<br />
<br />
Czerwiec zdecydowanie był twórczy.<br />
Lipiec, chociaż dopiero niedawno się zaczął wcale nie jest gorszy... Wypatrujcie następnego Rachunku Sumienia Rękodzielnika.<br />
<br />
<br />
----<br />
Uwaga! Miejsce na reklamę! <br />
<b>Jeżeli coś Ciebie zainteresowało w mojej twórczości, lub masz jakiś pomysł i szukasz osoby, która go zrealizuje - nie krępuj się, skontaktuj się ze mną <a href="https://www.facebook.com/KacikAstyPL/" target="_blank">przez fb</a> lub napisz wiadomość na adres: krtamasty@wp.pl</b>Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-47493048691353992152016-07-05T00:39:00.001+02:002016-07-05T00:39:48.727+02:00Cedynia 2016, część 2<br />
Nie tak to miało wyglądać. Po pierwszej części relacji miała się pojawić druga. W krótkim czasie po sobie. Tematów do pisania nie brakuje, a wręcz zaczynają się piętrzyć - zwlekanie tutaj nie pomaga. Ale potem przyszła myśl: "Eeee, publikować post w dniu meczu Polska-Portugalia? W życiu nikt nie zajrzy i przejdzie bez echa". Zostawiłam to na następny dzień i zgadnijcie co... Zrobił się 05.07 a wpisu nadal nie widać.<br />
<br />
Nadrabiam.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Wiecie już jak minął mi piątek - 24.07.<br />
Jeżeli jednak chcecie przypomnieć sobie, jak to było i co się działo, zapraszam <a href="http://kacikasty.blogspot.com/2016/06/cedynia-2016-czesc-1.html#more" target="_blank">>>TUTAJ<<</a>.<br />
<br />
Sobotni poranek nastąpił szybko. Poranki zawsze szybko atakują i niespodziewanie. Najlepszym co można zrobić w takiej chwili to zrobić nalot na kuchnię. Cały czas jestem zdania, że nie bez powodu postawiono ją na drodze z obozowiska do miejsca, gdzie król piechotą chodzi. Ale muszę przyznać, że dziwne rzeczy się tam działy. Jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni następowało. Szła sobie Asta "tylko na chwilę" i nagle znikała.<br />
Poranny nalot okazał się skuteczny. Udało mi się zdobyć łyczek (albo i dwa, no dobra, cały kubeczek, ale ciiiii) cudnego płynu stawiającego na nogi (kawaaaaa!) i można było rozpocząć nowy dzień.<br />
<br />Dzień pełen atrakcji.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />W planie był bieg do Orła. Biorąc pod uwagę temperatury, którymi uraczyła nas pogoda to trzeba było być nie małym szaleńcem by się na to zdecydować.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpO_n5aFh5e2Z-SEol_gX9tdYraV9jPz3FgjitzYksLa9ojfspo2jdE1AN9a4JURDVDk9DzZXTOwQtEUCiOiZkzEJvZpbgRfR1oonD_Av32FdHAusb-clNdMjRWo9IZMxW4USn-DulM9CP/s1600/IMG_3517.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpO_n5aFh5e2Z-SEol_gX9tdYraV9jPz3FgjitzYksLa9ojfspo2jdE1AN9a4JURDVDk9DzZXTOwQtEUCiOiZkzEJvZpbgRfR1oonD_Av32FdHAusb-clNdMjRWo9IZMxW4USn-DulM9CP/s320/IMG_3517.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(O tego tam, na górze Orła)</div>
<br />
Ale jednak śmiałkowie się znaleźli.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSodYqOVAgpvgYkDhIFI9uAudUM2LhPkc1yVdlLYTb3G7pEEHGXFPTpMqM942kELX3wB2xjjfoZPPgixtOg8m2Omm2L_t6DHOwETugASewIdIa6Jfi0Ipftn10UZC87XLEh-Ti2gqf-fMT/s1600/IMG_3601.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSodYqOVAgpvgYkDhIFI9uAudUM2LhPkc1yVdlLYTb3G7pEEHGXFPTpMqM942kELX3wB2xjjfoZPPgixtOg8m2Omm2L_t6DHOwETugASewIdIa6Jfi0Ipftn10UZC87XLEh-Ti2gqf-fMT/s320/IMG_3601.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Rozdanie nagród)</div>
<br />
W planie na ten dzień były też bitwy i pojedynki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSijRphuIzgtvdzL-i9tEhTMu-_-vkzl2EHZ4ImMJhE7AOvUWijmR8zqayx2tTnMyAvY_toMVpyDJjob4MO5FOl4qgN_jSMhyphenhyphenO9W1wPcUFBni7dFWiGQFbcF7RY1-uoOHEgZWy5bYYZgYE/s1600/IMG_3697.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSijRphuIzgtvdzL-i9tEhTMu-_-vkzl2EHZ4ImMJhE7AOvUWijmR8zqayx2tTnMyAvY_toMVpyDJjob4MO5FOl4qgN_jSMhyphenhyphenO9W1wPcUFBni7dFWiGQFbcF7RY1-uoOHEgZWy5bYYZgYE/s320/IMG_3697.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
W końcu nie mogło zabraknąć tego elementu.<br />
Zawsze, gdy obserwuje przygotowania do walki w pełnym słońcu współczuje wojom. Widok ma w sobie coś magicznego, ale poświęcenie, jakie się za tym kryje, jest ogromne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf-64gbgWvOPRnmzFK56MLMHne7GgkfhvmqZV5Xmq-PbNE9449h5RhgXmHn-B1Y4q2D_daw05UgwEJTscLEYkPJeGnVOtjEA0lXkFVCTKxF4asbk3KHYqLE7TClhXLHxGM1L0LdleKXXnb/s1600/IMG_3674.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf-64gbgWvOPRnmzFK56MLMHne7GgkfhvmqZV5Xmq-PbNE9449h5RhgXmHn-B1Y4q2D_daw05UgwEJTscLEYkPJeGnVOtjEA0lXkFVCTKxF4asbk3KHYqLE7TClhXLHxGM1L0LdleKXXnb/s320/IMG_3674.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Były też atrakcje skierowane dla wybranych.<br />DZIĘKUJEMY!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Rz1vxDnGocC11NI5xrsjExkDfSU-XMWvKa_d4ec0lZvsQrcgNbQ6aNEJyx6ui-BwZ41IslAdDvsKMsbE5NxGPBJRynRz_Y60uTOZ6iMpNd9mnymElEvPtBuYbHVNaLso5DV4X-b9jt1x/s1600/IMG_3622.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="232" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Rz1vxDnGocC11NI5xrsjExkDfSU-XMWvKa_d4ec0lZvsQrcgNbQ6aNEJyx6ui-BwZ41IslAdDvsKMsbE5NxGPBJRynRz_Y60uTOZ6iMpNd9mnymElEvPtBuYbHVNaLso5DV4X-b9jt1x/s320/IMG_3622.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Przejażdżka traktorem? Tego nie można było ominąć. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoNhMbDxykCdzBzjpTROXvlA7R_lPA2QIizoks8hyphenhyphenCKgonJrTP89fFl9cwZ8Bkht6tQz7vmuD34Z2ZYn_Rec7QFywb59jvElc_uZnbpdu0AGmxaU5ieXC-KuvHFC45vkfKLhnZTMKExT3p/s1600/IMG_3625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoNhMbDxykCdzBzjpTROXvlA7R_lPA2QIizoks8hyphenhyphenCKgonJrTP89fFl9cwZ8Bkht6tQz7vmuD34Z2ZYn_Rec7QFywb59jvElc_uZnbpdu0AGmxaU5ieXC-KuvHFC45vkfKLhnZTMKExT3p/s320/IMG_3625.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Pyszne jabłka w gratisie)</div>
<br />
Niestety przyjemności długo trwać nie mogły. Trzeba było się śpieszyć na wspomnianą wcześniej bitwę.<br />
<br />
Akurat tak się złożyło, że trzy rzeczy zaplanowane były akurat na sobotę, godzinę 15 - bitwa, mecz Polska-Szwajcaria i deszcz. <br />Deszcz okazał się wyrozumiały i spadł dopiero po zakończeniu bitwy.<br />
Dało nam to szanse na schowanie się we względnie suchym miejscu.<br />
W chwilach między "Ratujcie namiot przed zalaniem", a "właściwie to mogę przyjąć na siebie jeszcze kilka kropel deszczówki, już mi wszystko jedno!" znalazł się moment by "być na czasie".<br />
W końcu TAKIEGO meczu nie można było przegapić.<br />Nawet ze spojlerami (okrzyki radości z okolicznych obozowisk okazały się szybsze niż dźwięk).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3qnw6DDjBpnqmPltpmfJBcrAT3NHt4rzD0nhQf_II1xe2nOJAzQ5kzsrDjRSCrb74Eq3qKWDkmWer0ooU0IFKTOTkRtj_qfgnE0KRFzEFEDAnZx1Xxo0MlTKP-nXTHSdYaY1zZ7AM5j7d/s1600/IMG_3720.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3qnw6DDjBpnqmPltpmfJBcrAT3NHt4rzD0nhQf_II1xe2nOJAzQ5kzsrDjRSCrb74Eq3qKWDkmWer0ooU0IFKTOTkRtj_qfgnE0KRFzEFEDAnZx1Xxo0MlTKP-nXTHSdYaY1zZ7AM5j7d/s320/IMG_3720.JPG" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Prosimy się nie czepiać, rekonstrukcja znalezisk z Birki)</div>
<br />
A po deszczu przyszedł czas na świętowanie Nocy Kupały. Niestety aparat mój nie był w stanie tego uwiecznić. A szkoda, bo takie skoki przez TAKIE ognisko to nie jest częsty widok. Odważnym gratulujemy.<br />
<br />
I tak minęła sobota.<br />
Wieczór jak zawsze spokojny. W końcu cały dzień nas wymęczył, a przed nami jeszcze pracowita niedziela - trzeba było zbierać siły.<br />
(Psssst, ktoś uwierzył? To teraz "... Andrzeju, jak ci na imię...").<br />
<br />
Kilka kropel deszczu (noc bez deszczu, nocą straconą?) i dwa upadki wiaty później nastąpił niedzielny poranek.<br />
Niedziela mijała pod znakiem "JUŻ?". Oczekiwanie na magiczne hasło, gdy będzie można wskoczyć w turystyczne ciuchy, zebrać obozowisko i ruszyć w drogę powrotną.<br />
Nie była to oczywiście jedyna atrakcja na ten dzień. Na niedziele zaplanowany został np. turniej Kubba.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG8n3EGPFWpyOv-aGL-IK6g-joBQEic9ACHfzf8NEXMAgLiwuBgRGhgl_7k4iUOphE3JNaXDX7spBp9DdBhryfjgZtmOjMkaRecBUTA7x_g00s7jnvB53KNQ0GUyK8Rff9ZI1O1mwAG8OK/s1600/IMG_3734.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG8n3EGPFWpyOv-aGL-IK6g-joBQEic9ACHfzf8NEXMAgLiwuBgRGhgl_7k4iUOphE3JNaXDX7spBp9DdBhryfjgZtmOjMkaRecBUTA7x_g00s7jnvB53KNQ0GUyK8Rff9ZI1O1mwAG8OK/s320/IMG_3734.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Niektórzy postanowili wykorzystać ten dzień na naukę nowych umiejętności. Do pokazowej krajki parę obrotów od siebie dodała Dąbrówka z Drużyny Zagród Śląskich.<br />
Na koniec krajka prezentowała się tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFzvE-7a2WRZi4t87tyUYo8Zy16DVgl_gh6orfJFZeGhNYTrJhH8m72cvaFyqd7WE9V9PSo2F4A4UD4fluYA6qbZa18wqCfEhmumGJJpgv70Wj9W_O4c_TYambbPjIkkTKKqyW-Qq21EtD/s1600/20160630_194215.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFzvE-7a2WRZi4t87tyUYo8Zy16DVgl_gh6orfJFZeGhNYTrJhH8m72cvaFyqd7WE9V9PSo2F4A4UD4fluYA6qbZa18wqCfEhmumGJJpgv70Wj9W_O4c_TYambbPjIkkTKKqyW-Qq21EtD/s320/20160630_194215.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Jak zwykle zaczęłam z planem "zrobię 4 do przodu x 4 do tyłu", a skończyłam na "co wyjdzie to będzie, nie chcę się ograniczać!".<br />
<br />
Oczywiście w tle wszelkich turniejów, bitew i konkursów toczyło się normalne obozowe życie. Kramów nie brakowało, można było spróbować pysznego sera, zobaczyć kowala w akcji czy zaczerpnąć trochę wiedzy od bartnika.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0cRf4aaeNYPDVGz1Icjftq_A5A0RmWkuFSd_7xyJ_IEa0ZF_BBKY9AyoBX68hvhGT1gZjJt52rELryLmYxOeBbl9synA7pkJV51Ue_WTzQZ7cUDv8S0ZxsebHxWLIIKTtaXQANtZ9a7_v/s1600/IMG_3554.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0cRf4aaeNYPDVGz1Icjftq_A5A0RmWkuFSd_7xyJ_IEa0ZF_BBKY9AyoBX68hvhGT1gZjJt52rELryLmYxOeBbl9synA7pkJV51Ue_WTzQZ7cUDv8S0ZxsebHxWLIIKTtaXQANtZ9a7_v/s320/IMG_3554.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzSNq5o8F8zB0E5UI4mi_g-RBjBUoqPhlWEQtKadZMZNlZAnV-lK0JVkbz8F0lkOtAlM1bI_Yih5KjTqPOArGl1zPgD48EmdD_4HOL-1H_h2fGgYhMLmNakXngaMpPUTs6EuXNjkCrVpRM/s1600/IMG_3555.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzSNq5o8F8zB0E5UI4mi_g-RBjBUoqPhlWEQtKadZMZNlZAnV-lK0JVkbz8F0lkOtAlM1bI_Yih5KjTqPOArGl1zPgD48EmdD_4HOL-1H_h2fGgYhMLmNakXngaMpPUTs6EuXNjkCrVpRM/s320/IMG_3555.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf9_vGyqOq-xOAAPjn31oTrr3DOTcgryIyGgPo6VT65cJg6ad83I4kkamzEcrTGsLBUOJfAyeHpDhyGNLb5VOvPaPpN7zIAEqQvMkaBT7MDK7o4KQP13G4O2e5uZds877GOA1StugjP6Gt/s1600/IMG_3558.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf9_vGyqOq-xOAAPjn31oTrr3DOTcgryIyGgPo6VT65cJg6ad83I4kkamzEcrTGsLBUOJfAyeHpDhyGNLb5VOvPaPpN7zIAEqQvMkaBT7MDK7o4KQP13G4O2e5uZds877GOA1StugjP6Gt/s320/IMG_3558.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIkBy8UXGKt4pw2GyPAS_753x8U2ZRhim0A1BmXqgORBhDaBBetU8m40eu8BkfN1dZ5IgmpHq5NcGoFDUL7YxR79mgEXMszrqCX9sVwaUBjdB7RfgJyBJE9HCffPYmo5kkmZMviN48Kuc8/s1600/IMG_3559.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIkBy8UXGKt4pw2GyPAS_753x8U2ZRhim0A1BmXqgORBhDaBBetU8m40eu8BkfN1dZ5IgmpHq5NcGoFDUL7YxR79mgEXMszrqCX9sVwaUBjdB7RfgJyBJE9HCffPYmo5kkmZMviN48Kuc8/s320/IMG_3559.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
I byłam ja. <br />Ze swoim małym kramem się dumnie prezentowałam. Nawet uwieczniona zostałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHrzM0ZsMlR5Pwyj6eCD-MpRGp1vIhZZWawiCkS6I_1te4X1PHM8adxcZ0kHEQLxwXJfBQxYPSu5HMInFOl6nLO_a-OvjS0GknE9DB-e79R8xzqv-5WdHTrIyxtxY8QZMYo2sejH195_MB/s1600/IMG_3740.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHrzM0ZsMlR5Pwyj6eCD-MpRGp1vIhZZWawiCkS6I_1te4X1PHM8adxcZ0kHEQLxwXJfBQxYPSu5HMInFOl6nLO_a-OvjS0GknE9DB-e79R8xzqv-5WdHTrIyxtxY8QZMYo2sejH195_MB/s320/IMG_3740.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
Podsumowując? Impreza bardzo udana. Może spokojna (nawet za bardzo) pod kontem zwiedzających to jednak grono sympatyczne.<br /><br />Jednak (przecież muszę się do czegoś przyczepić)...<br />
Ulubione spodnie przez długi czas nie chciały wybaczyć mi stołowania się w dwóch kuchniach. <br />Oni temu winni:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRor59FTolEYa4pv1dXqEsDf2mwlArgGmzr_a-65beJvdwdT0iZc84XGrRtIjXVQfuqhDSduIBwzGx8FmeOeeWl5Hg-WnKmm_k_EEP-VF8jGMSzQ1MEMJ1x0He12Fe6dGhsgdR8SqjG_RN/s1600/IMG_3691.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRor59FTolEYa4pv1dXqEsDf2mwlArgGmzr_a-65beJvdwdT0iZc84XGrRtIjXVQfuqhDSduIBwzGx8FmeOeeWl5Hg-WnKmm_k_EEP-VF8jGMSzQ1MEMJ1x0He12Fe6dGhsgdR8SqjG_RN/s320/IMG_3691.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUxjYv_64GYlz0jmoyjE2flI11FYjwPgCqJC1Yw6yFp9KYMt3jhN3JdnuCAfa6i9SjAB8C4HVOPpsO05p-O4GyXfNGQWtFKPjIO9Lj-ktCd24uwYLkhZ1BVr16iCAebjiDYHHvlKjy1Mqe/s1600/IMG_3693.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUxjYv_64GYlz0jmoyjE2flI11FYjwPgCqJC1Yw6yFp9KYMt3jhN3JdnuCAfa6i9SjAB8C4HVOPpsO05p-O4GyXfNGQWtFKPjIO9Lj-ktCd24uwYLkhZ1BVr16iCAebjiDYHHvlKjy1Mqe/s320/IMG_3693.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOPpsUP6DCjMSwe7kHR9_eqJtpNb2IkphHemxuN6HZXIgrZJcqJErLaKul4R_ObreFiDPF-i8IrrAEp5lIabJ-iD3BgAtLuGy3vNGeRtmGVW2xxqxyqaFlyTzIM4sRYGe4qqy-UIsziTY1/s1600/IMG_3709.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOPpsUP6DCjMSwe7kHR9_eqJtpNb2IkphHemxuN6HZXIgrZJcqJErLaKul4R_ObreFiDPF-i8IrrAEp5lIabJ-iD3BgAtLuGy3vNGeRtmGVW2xxqxyqaFlyTzIM4sRYGe4qqy-UIsziTY1/s320/IMG_3709.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
(W ten pokrętny nieco sposób chciałam wyrazić zachwyt dla umiejętności kulinarnych wspomnianych wyżej osób. Było pysznie, kiedy mogę się wprosić na dokładkę?*)<br />
<br />
A potem trzeba było wrócić do cywilizacji.<br />Czas szykować się na nowe przygody. Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-53927053157676008972016-06-29T11:49:00.001+02:002016-06-29T11:49:35.440+02:00Cedynia 2016, część 1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH8g_F5XTVzXtfkia99cu2FgOSJhAsPxdJprcGK6Uj76tePVkH1k2NA4obgchsbDQD7iDolU4z2y2GioXcrJ8bQoMvBtaBgqQUEp8RU7-h2mLnug_8EmiHzXbYrnPM00dTLG-5DAdf30DD/s1600/IMG_3705.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH8g_F5XTVzXtfkia99cu2FgOSJhAsPxdJprcGK6Uj76tePVkH1k2NA4obgchsbDQD7iDolU4z2y2GioXcrJ8bQoMvBtaBgqQUEp8RU7-h2mLnug_8EmiHzXbYrnPM00dTLG-5DAdf30DD/s320/IMG_3705.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Dałam się porwać na kilka dni.<br />
Zniknęłam z wirtualnego świata (a przynajmniej przez większość czasu się w nim nie pojawiałam) i było mi z tym dobrze. Chcecie wiedzieć co porabiałam?<br />
<br />
No to czytajcie!<br />
<br />
<a name='more'></a>Wywiało mnie z Gniezna aż pod Górę Czcibora na Cedyńskie Spotkania z Historią. Z góry wielkie dzięki dla Jacka i <a href="https://www.facebook.com/ZagrodySlaskie/?fref=ts" target="_blank">Drużyny Zagród Śląskich</a> za przygarnięcie pod swoje skrzydełka.<br />
<br />
Swoją podróż rozpoczęłam w czwartek rano, kierunek Szczecin. Podróż oczywiście z przygodami. Zadowolona z siebie wpadłam wcześniej (niż mam to w zwyczaju) na dworzec PKP i zajęłam miejsce w kolejce. Dopiero po chwili dostrzegłam nerwową atmosferę wokół mnie. Szybki rzut okiem na tablice informacyjną i było jasne o co chodzi - pociągi mają opóźnienie po 80-90 min.<br />
Nadzieje skierowane ku PKS okazały się płonne. Żaden autobus nie zmierzał w tym czasie do Poznania (skąd miałam mieć przesiadkę).<br />
Pozostało popłynąć z prądem - "jakoś to będzie" (byle by mi włóczki na podróż starczyło).<br />
<br />
Godzinę (no troszkę więcej) i kilka postojów później udało mi się dotrzeć do punktu B podróży. Na drugi pociąg długo czekać nie musiałam. Właściwie to on czekał na mnie. Plan "przekąszę coś sobie po drodze" poszedł w zapomnienie.<br />
Ale za to już podróż do Szczecina była bezproblemowa.<br />
<br />
W piątek z samego rana (znaczy koło 10), ekipa reprezentacyjna wyruszyła na miejsce przeznaczenia. Zadanie było jedno: przygotować obozowisko do przyjazdu pozostałych towarzyszy zabawy. Muszę przyznać, że poszło sprawnie i bez większych strat. <br />
Po postawieniu wiaty i namiotu trzeba było zająć się przygotowaniem atrakcji: <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgieytEfS_Q57s3rpdgnBb0CsTSrkpybJMSW3T6KyoG9l8zSrynf_Mmpdlv5YQiiZf2nIgrrYbKGDpq6oube3j3GvNvwHOoMeKDJaV8yJSu4Cs4WV-K4QBr9-eK_WEYfENrjgyJnEw_egmY/s1600/IMG_3460.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgieytEfS_Q57s3rpdgnBb0CsTSrkpybJMSW3T6KyoG9l8zSrynf_Mmpdlv5YQiiZf2nIgrrYbKGDpq6oube3j3GvNvwHOoMeKDJaV8yJSu4Cs4WV-K4QBr9-eK_WEYfENrjgyJnEw_egmY/s320/IMG_3460.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
Pieniek nie miał łatwego weekendu, ale dzielnie przyjął na klatę wszelkie ataki.<br />
Zainteresowanie wzbudził ogromne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP-j4JjIPDlQ_EKkEG-hw_PGTrYdMWE6pkFA-cR98qjMoqwokhsbmd-ALoiBsL7D9Q51EP59s-a7rITEgwOS177voeAznPrPXReCHCguaU5VYhow-yTH7n_i8C-CC9XJmdDa4r5IuPcZg2/s1600/IMG_3480.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP-j4JjIPDlQ_EKkEG-hw_PGTrYdMWE6pkFA-cR98qjMoqwokhsbmd-ALoiBsL7D9Q51EP59s-a7rITEgwOS177voeAznPrPXReCHCguaU5VYhow-yTH7n_i8C-CC9XJmdDa4r5IuPcZg2/s320/IMG_3480.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Pierwsze testy nowego sprzętu) </div>
<br />
Jak Pieniek spędził weekend najlepiej obrazuje zdjęcie sprzed imprezy i zdjęcie robione już na jej zakończenie. Piękna rzeźba powstałą, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHnYIEAFF95FElJVkiN896Etr06FDSRLho1KbKxXZ8r3DGy5Je7kVP7kzEYNAu8nMvcpLfkotXibl3srkGxqkEAHJwiceTcWwP_COvKPi9ECJItIi2eu3WbHg2qudMzXNlcfh3L-I8np94/s1600/IMG_3462.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHnYIEAFF95FElJVkiN896Etr06FDSRLho1KbKxXZ8r3DGy5Je7kVP7kzEYNAu8nMvcpLfkotXibl3srkGxqkEAHJwiceTcWwP_COvKPi9ECJItIi2eu3WbHg2qudMzXNlcfh3L-I8np94/s320/IMG_3462.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Nie zabrakło też miejsca dla mnie. Żebym nie musiała się (nadmiernie) wiązać dostałam mały warsztacik (ten po lewej, zbijany na szybko przez przemiłych Panów). Pierwsza impreza, której słowa "dobra, będziesz miała gdzie tkać" stały się faktem. I wcale nie musiałam się wiązać do drzewa. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5X8l0I2busi8ixGjqdcCkiFSnRlVDT2fliMc_bpUhvdiMe4fnVWEhATKGRjFNhr-eZQahrzkcyF-NAu26y4X0yhxIJEMX4LE2FnYI12gaYDC70ToWcOgZK5_cy_ulrtY5Da3fQkM3KjiK/s1600/IMG_3470.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5X8l0I2busi8ixGjqdcCkiFSnRlVDT2fliMc_bpUhvdiMe4fnVWEhATKGRjFNhr-eZQahrzkcyF-NAu26y4X0yhxIJEMX4LE2FnYI12gaYDC70ToWcOgZK5_cy_ulrtY5Da3fQkM3KjiK/s320/IMG_3470.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Przyznam, że Aście niewiele do szczęścia trzeba. Krosno wykorzystane było do tkania pokazowej krajki na tabliczkach. Niestety nie zachowało się ani jedno zdjęcie jak wyglądało użytkowanie. Jeśli przypadkiem dopadnę jakieś w necie to wrzucę.<br />
<br />
Obóz przygotowany. <br />Krosno postawione. <br />Można zacząć się bawić.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXZwSyOA8CAGtrbiNPV_I9i8ctGT9hVcGV2Mhp87XheTNq9U1Hi9sra4Q_K0i0hWMiWbP0z-4DI7v9IXg2Gk69788RHU7WW3CRDgx3CkStR2_HaKRRw2D7-8byb0-SdWIYzFnUGRLPBgnv/s1600/IMG_3490.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXZwSyOA8CAGtrbiNPV_I9i8ctGT9hVcGV2Mhp87XheTNq9U1Hi9sra4Q_K0i0hWMiWbP0z-4DI7v9IXg2Gk69788RHU7WW3CRDgx3CkStR2_HaKRRw2D7-8byb0-SdWIYzFnUGRLPBgnv/s320/IMG_3490.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Plan na wieczór? Biesiada, czyli uczta dla ducha i brzucha. Wieczór umiliły nam dwa zespoły - Percival i Jar.<br />
<br />Gdy już pysznym jedzonkiem się posililiśmy (podziękowania dla kuchmistrzów) przyszła pora na pokaz tańca ognia oraz iluminację pomnika Orła.<br />
<br />
I tak dzień pierwszy dobiegł końca.Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-12964531916243380962016-06-21T23:40:00.001+02:002016-06-21T23:40:53.192+02:00Zaczarować Małą MissCo wyniknie z wizyty Asty w<span id="goog_564553237"></span> <a href="https://kamart.net/" rel="nofollow" target="_blank">Kamarcie</a> oraz <a href="http://passionroom.pl/" target="_blank">PassionRoom</a>?<br />
<br />
Pusty portfel.<br />
Ogołocone konto bankowe.<br />
Dodatkowa praca dla listonosza/kuriera.<br />
Radość TWORZENIA! <br />
<br />
W końcu się przełamałam, wzięłam się w garść i... Od początku.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Jakiś czas temu przywędrowała do mnie Alize Miss. Nie miałam dla niej konkretnego pomysłu. Sama nie wiem co mnie podkusiło, by wrzucić ją do koszyka. O zdziwieniu mi towarzyszącym, gdy zobaczyłam wielkość motka pisać nie będę. Nie spodziewałam się takiego maleństwa:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcAM6IcQ82O93OETW9LyZkRkb_1A26JpX1sX-bXoYkXmGwCoASzuKM_j6y_GBpXXj1S5Q4CJD-uH5DzXVvHuPvMbL_55yFdjKx7KXlTyWkezwkaxR81NgK-76zB_nWVVv9vWb_denJznrV/s1600/20160520_183048.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcAM6IcQ82O93OETW9LyZkRkb_1A26JpX1sX-bXoYkXmGwCoASzuKM_j6y_GBpXXj1S5Q4CJD-uH5DzXVvHuPvMbL_55yFdjKx7KXlTyWkezwkaxR81NgK-76zB_nWVVv9vWb_denJznrV/s320/20160520_183048.jpg" width="234" /></a></div>
<br />
<span id="goog_564553238">Przywędrowało do mnie sztuk trzy i... Właściwie co ja mogę z tego zrobić? </span><br />
<span id="goog_564553238">Cierpliwie czekała, aż dojrzał we mnie pewien pomysł. W końcu powiedziałam sobie "DOŚĆ!", ile można pielęgnować obraz w głowie? Czas wcielić go w życie i udoskonalić. </span><br />
<span id="goog_564553238">Poszło szybko. Odkurzenie tabliczek (ostatni raz pracowałam z nimi w zeszłe wakacje). Przygotowanie osnowy.</span><br />
<br />
<span id="goog_564553238">Po dwóch dniach (dobra, nie śpieszyłam się jakoś szczególnie) moim oczom ukazał się cudowny widok:</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHkn8541_yU_Ioh7MAm_pNYP_Yk5V8m86I0VSZFLR7dt3eTCocwS72Skoyd3x6Vw2G4yixcvfN77L4Yx1V8vMnphN6IwVVVJMZRZeUS8AZBKzjN9c-sAD750GXitpyzgeOqn8-v_MdSlTn/s1600/IMG_3194.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHkn8541_yU_Ioh7MAm_pNYP_Yk5V8m86I0VSZFLR7dt3eTCocwS72Skoyd3x6Vw2G4yixcvfN77L4Yx1V8vMnphN6IwVVVJMZRZeUS8AZBKzjN9c-sAD750GXitpyzgeOqn8-v_MdSlTn/s320/IMG_3194.jpg" width="251" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<span id="goog_564553238">Uwielbiam ten moment, gdy ściągam kraję z krosna. Gdy mogę się już nią w pełni nacieszyć. Ale tym razem nie poprzestałam na utkaniu krajki, trzeba było ją jeszcze przerobić. </span><span id="goog_564553238"></span><span id="goog_564553238">Ale najpierw musiałam zakupić niezbędne dodatki:</span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifx6yDEemia39lJoyFQrQli8um7XFHiR1wERII3C1SZ7wiYb5sIPrxa4OUX6OHsi6BHGWx52c43P_TMdSSPT9jeDsWunhCr5jvPXWSqxTdytp-9vGcX1k4cM9vVmuM7nn0SlKZ0mO2GTlY/s1600/20160621_105643.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="232" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifx6yDEemia39lJoyFQrQli8um7XFHiR1wERII3C1SZ7wiYb5sIPrxa4OUX6OHsi6BHGWx52c43P_TMdSSPT9jeDsWunhCr5jvPXWSqxTdytp-9vGcX1k4cM9vVmuM7nn0SlKZ0mO2GTlY/s320/20160621_105643.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Na szczęście na swoje nowe zabaweczki nie musiałam długo czekać. Zdziwiłam się, bo wybrałam opcję ekonomiczną. Liczyłam się, że minimum tydzień będzie przesyłka wędrować. A tu niespodzianka! W czwartek złożyłam zamówienie, a w poniedziałek już je tuliłam.<br />
<br />
Gdy tylko oczy się nacieszyły mogłam przystąpić do działania.<br />
Niepewny ruch nożyczkami, trochę kleju i...<br />
<br />
TADAM!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigMih3iDomVldIz1KhVf1DrqIJeyzG1-LD02rGqii9xZmdKlmZ6pKGyX3vrjFCknIlWxdkM6N590Ui_ywEqJaeHwVbZ6ZxmAGE9eSRKQDmb_jYhmH93RZRyiVEASuDrpng6S3DXnoS8nKM/s1600/IMG_3438.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigMih3iDomVldIz1KhVf1DrqIJeyzG1-LD02rGqii9xZmdKlmZ6pKGyX3vrjFCknIlWxdkM6N590Ui_ywEqJaeHwVbZ6ZxmAGE9eSRKQDmb_jYhmH93RZRyiVEASuDrpng6S3DXnoS8nKM/s320/IMG_3438.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfuMAfz7EvGxnoR0AWPZYWgc9bOwALBVZHT3WUumz4s7ntFGecYEl3Gpk1n2y71kLPOSMblNfCMczT53VEEc2JzFaraL0WSeaLlHELz3GEp4fx2bh0R-xP8GWhIQPlPxUHvcUvbTE4nmi1/s1600/IMG_3439.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfuMAfz7EvGxnoR0AWPZYWgc9bOwALBVZHT3WUumz4s7ntFGecYEl3Gpk1n2y71kLPOSMblNfCMczT53VEEc2JzFaraL0WSeaLlHELz3GEp4fx2bh0R-xP8GWhIQPlPxUHvcUvbTE4nmi1/s320/IMG_3439.jpg" width="247" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Ręcznie tkana bransoletka gotowa. <br /><br />
A na dłoni prezentuje się tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipic_wHJ3MbQz9vPC9k0t8BhbzZ7q_i0bBXGaLRikb3x353Dsgr5fTAQfq7sP6T9saE4XrMzgoYuGGvMTnX3JAZF0CbPX1-h5aQk_0mxPDpBrzNHwpuQoCC8RqHu32Sezh7wAnPpPCW_XW/s1600/by-asta-bransoletka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipic_wHJ3MbQz9vPC9k0t8BhbzZ7q_i0bBXGaLRikb3x353Dsgr5fTAQfq7sP6T9saE4XrMzgoYuGGvMTnX3JAZF0CbPX1-h5aQk_0mxPDpBrzNHwpuQoCC8RqHu32Sezh7wAnPpPCW_XW/s320/by-asta-bransoletka.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<br />
Dumna jestem.<br />
Bardzo.<br />
<br />
A Wam jak się podoba?<br />
<span id="goog_564553238"> </span>Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-45318539727375111952016-06-19T20:35:00.000+02:002016-06-19T20:35:05.746+02:00Tęczowy kocykKto zagląda czasem na mojego facebookowego fanpage (<a href="https://www.facebook.com/KacikAstyPL/" target="_blank">>>klik<<</a>) dostrzegł zapewne wczorajszą zapowiedź dzisiejszego postu.<br />
<br />
Temat trudny.<br />
Temat poważny.<br />
Temat, którego nie polecam kobietom w ciąży i osobom nadwrażliwym. Jeżeli należysz do jednej z tych grup - poproszę Cię o przełączenie kanału. Serio. Nie ma co sobie psuć wieczoru. <br />
Dobra. Formalności były to czas przejść do sedna. <br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Weekend mija mi nad refleksją o życiu.<br />
<br />
Ostatnio głośno zrobiło się o akcji <a href="https://www.facebook.com/osmiorniczkidlawczesniakow/" target="_blank">Ośmiorniczki dla Wcześniaków</a>. To niesamowite, jak z pozoru niewinny przedmiot może być pomocny. A wystarczy kawałek włóczki i szydełko. Kto by pomyślał, że zabawka może mieć takie właściwości. A jednak ośmiorniczki pomagają. Nie ma co do tego wątpliwości.<br />
<br />
Po cichutku, w kąciku rękodzielniczego świata odbywa się jeszcze jedna akcja. Mniej nagłośniona, a jednak bardzo ważna. Piszę o <a href="https://www.facebook.com/groups/1584248925219372/?fref=ts" target="_blank">Tęczowym kocyku</a>.<br />
<br />
<b>O co chodzi w akcji? </b><br />
Najszybciej i najprościej będzie przytoczyć fragment opisu grupy:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span class="text_exposed_show"><i>"Zajmujemy się wykonywaniem ubranek,
czapek, kocyków i becików dla maluszków z wadami letalnymi,
hiperwczesniakami, aniołków."</i></span></div>
<br />
Mój pierwszy zestaw:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9lx9Lcnhtu_jrL7rNQEJK7vsg0aQXG3iweyhw__pktkY1ky7dOko-OlHM2bERfcmbDeMDGr0ouoBupaz6TJNRbKHaRswUYyIAtk2iYI3PBNZtMBQrnnx-2rXYeZj7i666uEpHyESoZ2lB/s1600/IMG_3419.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9lx9Lcnhtu_jrL7rNQEJK7vsg0aQXG3iweyhw__pktkY1ky7dOko-OlHM2bERfcmbDeMDGr0ouoBupaz6TJNRbKHaRswUYyIAtk2iYI3PBNZtMBQrnnx-2rXYeZj7i666uEpHyESoZ2lB/s320/IMG_3419.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Jest to najmniejszy rozmiar potrzebny w akcji. Wymiary to 20 cm na 20 cm. Czapeczki po rozwinięciu maja 7 cm długości i ok. 7 cm w obwodzie. Brzmi przerażająco, prawda? <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidEMiU4nfkmE07DiF0DIDSD57QPnBvaxXO9QsPmRlf8oryk4D-_yGl3EcwlIWRPxyZwK0hD2QfReUS485CG9SKoU1VYy4QULKbP34snpE-lgAmC36klSti8RSu8vFxnRBKTyrUngq3A2q5/s1600/IMG_3420.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidEMiU4nfkmE07DiF0DIDSD57QPnBvaxXO9QsPmRlf8oryk4D-_yGl3EcwlIWRPxyZwK0hD2QfReUS485CG9SKoU1VYy4QULKbP34snpE-lgAmC36klSti8RSu8vFxnRBKTyrUngq3A2q5/s320/IMG_3420.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Porównanie z wielkością monety 50 gr) </div>
<br />
<br />
Pierwszy raz wykonywałam coś z myślą "oby nigdy nie było potrzebne", "oby nikt z tego nie skorzystał". Niestety życie pisze różne scenariusze, niektóre bardzo tragiczne i bolesne. Za takimi małymi kocykami kryje się ogromna rozpacz, morze łez i niewyobrażalny ból.<br />
<br />
Dziś prezentuje kocyki, o których otwarcie mówię, że to najtrudniejsze dotychczas projekty w mojej rękodzielniczej karierze. Technicznie nie są skomplikowane, ale kryją w sobie ogromny ładunek emocjonalny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj9rhirPL4w3_sJugTm1Sp9R2WNoPInQuIL3BNCnB6kUxHmsSeq-AJyvrdmHS36Wk90gp8UuNqGvIz5bLEM3UkOBHCpzGoI8wTHQTXAPCM5HfTyAlvrBxnk57BoIDU_VCyQpL8hM6afpil/s1600/IMG_3421.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj9rhirPL4w3_sJugTm1Sp9R2WNoPInQuIL3BNCnB6kUxHmsSeq-AJyvrdmHS36Wk90gp8UuNqGvIz5bLEM3UkOBHCpzGoI8wTHQTXAPCM5HfTyAlvrBxnk57BoIDU_VCyQpL8hM6afpil/s320/IMG_3421.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLG3yC-eBh9NkLhtMTMIgUhUXzVud1jyyANR9TnRi_M3PQ99q__fCGLVWV-cqU0VGZz0ZgaaPXq4ScfjU9V8mx3GvL8QJFauYIJRAJMpyD2bu6I3QSd2NY_Gd3RFREJ57yqUaOK0ZR_b5n/s1600/IMG_3422.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLG3yC-eBh9NkLhtMTMIgUhUXzVud1jyyANR9TnRi_M3PQ99q__fCGLVWV-cqU0VGZz0ZgaaPXq4ScfjU9V8mx3GvL8QJFauYIJRAJMpyD2bu6I3QSd2NY_Gd3RFREJ57yqUaOK0ZR_b5n/s320/IMG_3422.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
Mam cichą nadzieję, że nikomu się nie przydadzą, że nigdy nie będą potrzebne. Ale wiem też, że życie pisze swoje scenariusze, na które pomimo najszczerszych chęci nie mamy wpływu. Nie mogę zrobić nic by rodziny, dla których przygotowywane są kocyki nie musiały mieć takich trudnych doświadczeń. Robię, więc co mogę i co potrafię. Dziergam...<br />
<br />
<br />Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-53020771799007338682016-06-19T00:52:00.000+02:002016-06-19T08:54:47.013+02:00Ośmiorniczki dla wcześniakówKtoś, gdzieś, kiedyś wpadł na pomysł wyznaczenia konkretnego dnia na publiczne dzierganie. W mojej torebce szydełko i włóczka rozgościły się już na dobre. Staram się w miarę możliwości każdą wolną chwilę spędzać na szydełkowaniu, więc w sumie 18.06.2016 to dla mnie dzień, jak co dzień. Ale przecież nie odmówię sobie świętowania. <br />
<br />
W tym roku padł pomysł, by połączyć Publiczne Dzierganie z akcją <a href="https://www.facebook.com/osmiorniczkidlawczesniakow" target="_blank">Ośmiorniczki dla Wcześniaków</a>. Zebrały się (w sumie cztery kobiety) na gnieźnieńskim Rynku i plany wcieliły w życie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioUnkgDx6EFlcFvZcG9QJjbu9mBaAUUrEfeOWIlsSKt516twnYu03sEIagfLr7Dv4Ud_xJ5S_FjfzMFh5_U3SKoai1iZ1CQfeV15EonNzBScH1O_A4QT4ySLiAw7dMKt_nr3GZOgCe1dPv/s1600/IMG_3416.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioUnkgDx6EFlcFvZcG9QJjbu9mBaAUUrEfeOWIlsSKt516twnYu03sEIagfLr7Dv4Ud_xJ5S_FjfzMFh5_U3SKoai1iZ1CQfeV15EonNzBScH1O_A4QT4ySLiAw7dMKt_nr3GZOgCe1dPv/s320/IMG_3416.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijjVVlEMrnKEc_MShRJJp_3Z__7XpIf4PCGRYiq3nVWKsEaD3Rjir-2B_FRY3Y13JDmetCJ4yKSixDMEXWdJ3UZ2Ah_6P5eUo0b_4QG5D3kqpLia_Q6HI2QC4YKdufZFmsabPaPU2q1j2-/s1600/IMG_3413.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijjVVlEMrnKEc_MShRJJp_3Z__7XpIf4PCGRYiq3nVWKsEaD3Rjir-2B_FRY3Y13JDmetCJ4yKSixDMEXWdJ3UZ2Ah_6P5eUo0b_4QG5D3kqpLia_Q6HI2QC4YKdufZFmsabPaPU2q1j2-/s320/IMG_3413.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEMD0-XZ2o7yZEPmTmW2JBR7LdlNwJWUsntyuUObo8Dqo4mr0edKBw0rNF7voJbCSUC_x7UkOnvxSg85ajuCkPbfUFe7PJwhLRnHtQEqfndibYblYCqsc6W8RPutWjEZmuQKANxtnVCovF/s1600/IMG_3414.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEMD0-XZ2o7yZEPmTmW2JBR7LdlNwJWUsntyuUObo8Dqo4mr0edKBw0rNF7voJbCSUC_x7UkOnvxSg85ajuCkPbfUFe7PJwhLRnHtQEqfndibYblYCqsc6W8RPutWjEZmuQKANxtnVCovF/s320/IMG_3414.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
O ośmiorniczkach sporo już zostało napisane:<br />
<ul>
<li><a href="http://na-moim-zapiecku.blogspot.com/2016/06/osmiorniczki-dla-wczesniakow.html" target="_blank">Na moim zapiecku</a></li>
<li><a href="http://qrkoko.pl/osmiorniczki-dla-wczesniakow/" target="_blank">Qrkoko</a></li>
<li><a href="http://www.wczesniakicodalej.pl/2016/05/osmiorniczki-dla-wczesniakow.html" target="_blank">Wcześniak i co dalej</a></li>
</ul>
Mogłabym tak jeszcze wymieniać i wymieniać. Całą akcją zainteresowały się również media. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b>O co dokładnie chodzi?</b><br />
O pomoc dla maluszków, które zmuszone były przedwcześnie zameldować się na tym świecie.<br />
O pomoc dla rodziców tych maluszków.<br />
O pomoc dla personelu medycznego toczącego bój o jak najlepsze życie dla maluszków.<br />
<br />
Jedna mała (bo po rozciągnięciu macek maksymalnie powinna osiągać wielkość 31 cm) ośmiorniczka, a tyle dobra. <br />
<b><br /></b>
<b>Co jest w niej szczególnego?</b><br />
(Tę historię znam tylko z opowiadań, podobno...) Ośmiorniczka po przybyciu do szpitala i po przejściu procesu przygotowawczego (pranie w wysokich temperaturach) trafia najpierw do rodziców Maluszka. Dzięki temu zostaje na niej zapach mamy. <br />
Następnie wędruje do Maluszka, któremu ma pomagać. W jaki sposób? Po pierwsze macki... One są bardzo ważne. Dziecko przyzwyczajone jest do chwytania i zabawy pępowiną. Niestety w świecie pozabrzuszkowym "ofiarami" tych praktyk padają różne kable i rurki. O niebezpieczeństwie związanym z tym zwyczajem pisać nie będę.<br />
I tu z pomocą przybywają macki ośmiornicy. Dziecko spokojnie może za nie chwytać, bez obaw, że zrobi sobie tym krzywdę.<br />
Po drugie ośmiorniczka noszona wcześniej przez mamę przechodzi jej zapachem. Znajomy (przyjemny) element w surowym świecie inkubatora jest bardzo ważny dla takiego Maluszka.<br />
Po trzecie jest to pamiątka na całe życie - każdy Maluszek zabiera ze sobą swoją ośmiorniczkę.<br />
<br />
<b>Czy to działa?</b><br />
Wskakujcie na profil facebookowy akcji i sami obserwujcie.<br />
Lista szpitali zainteresowanych akcja jest coraz dłuższa, na dzień dzisiejszy zainteresowanie wyraziło ponad 50 szpitali, łącznie potrzeba około 900 ośmiorniczek.<br />
<br />
<b>Jak można pomóc?</b><br />
Pomóc może każdy. Sposobów jest wiele i zapewne nie wszystkie odkryte.<br />
Przede wszystkim mówić o akcji wszędzie gdzie się da. Niech ludzie wiedzą, że coś takiego w Polsce się dzieje. Być może czyjaś babcia, mama, siostra, ciocia/czyjś dziadek, tata, brat, wujek dzierga i ma ochotę przyłączyć się do akcji. Rąk chętnych do pracy nigdy za dużo, a w tym przypadku każde są na wagę złota.<br />
(Osoby zainteresowane dzierganiem ośmiorniczek zapraszam<a href="https://www.facebook.com/groups/osmiorniczkidlawczesniakow/?fref=ts" target="_blank"> >>TUTAJ<<</a>. W grupie znajdziecie wszystkie niezbędne informacje odnośnie zasad dziergania ośmiorniczek, zapotrzebowania zgłaszane przez konkretne szpitale, itp.)<br />
<br />
Poza tym bardzo potrzebne są materiały - 100% bawełna, która świetnie znosi atak wysokich temperatur oraz kulka silikonowa do wypełniania maskotek. W bocznym pasku znajduje się informacja o zbiórce prowadzonej na ten cel. Akcję można wspomóc ofiarując motki bawełny, bądź zasilając wirtualną puszeczkę.<br />
<br />
Pomożecie ośmiorniczkom pomagać?<br />
<br />
<br />
------<br />
Logo akcji opracowała <a href="https://www.facebook.com/alepomysl/?fref=ts" target="_blank">>>Ale pomysł<< </a>Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7136410181516958635.post-57843920790145430432016-06-10T23:16:00.002+02:002016-06-10T23:26:25.561+02:00Yarnbombing w GnieźnieZgodnie z zapowiedzią z <a href="http://kacikasty.blogspot.com/2016/06/maj-2016.html" target="_blank">majowego rachunku sumienia</a> przedstawiam niespodziankę dla miasta Gniezna od sekcji MOK "Craftmanii".<br />
<br />
Członkinie
"Craftmanii" działając w sposób zaplanowany i zorganizowany
przeprowadziły w dniu 10.06.2016 włóczkowy atak na miasto. Ofiarą
yarnbombingu padły orły:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf-VGwCCKbNyl8ohbrHIRaNUuzFx4d_vD4kyXhJZ0kMFXDeNvHlA3VDGjgqmLJs0mUc51FJje1CL80thDLN-EIYzyEMrmH4AiCeFfCjn-tncuPWyguQrJO2n_pEFbvVQ1yz1Mlr8GOwuLF/s1600/IMG_3260.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf-VGwCCKbNyl8ohbrHIRaNUuzFx4d_vD4kyXhJZ0kMFXDeNvHlA3VDGjgqmLJs0mUc51FJje1CL80thDLN-EIYzyEMrmH4AiCeFfCjn-tncuPWyguQrJO2n_pEFbvVQ1yz1Mlr8GOwuLF/s320/IMG_3260.JPG" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Polska gola, Polska gola!)<br />
<br />
<a name='more'></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRBgzuIdtSCDu6SrL5iiDe4vHe16o9oSDWOCZg4bx-gYTVqZjotVMeddlzWWXV70GsQEb0uBsHz4kr2Uu_bzfqfs4aBrhlK80D7x7GxdOd_CTDpBcVwdoJHr578blAAHCr5jNpTrj1X3nb/s1600/IMG_3281.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRBgzuIdtSCDu6SrL5iiDe4vHe16o9oSDWOCZg4bx-gYTVqZjotVMeddlzWWXV70GsQEb0uBsHz4kr2Uu_bzfqfs4aBrhlK80D7x7GxdOd_CTDpBcVwdoJHr578blAAHCr5jNpTrj1X3nb/s320/IMG_3281.JPG" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Damą być...) </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLLBoRpzes1MFS8BGsqaoisFRZq4RnlAsnLXsXTmQuEgbVweAO0_ha1ceAvxfxWWzuGSnVLN9ol2eJl_WKeyvAXVDu5vRSAuk0nHGOlGd4cvu3gQ54cYAWkisxbBILjs6zwSGis9Qul1ou/s1600/IMG_3292.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLLBoRpzes1MFS8BGsqaoisFRZq4RnlAsnLXsXTmQuEgbVweAO0_ha1ceAvxfxWWzuGSnVLN9ol2eJl_WKeyvAXVDu5vRSAuk0nHGOlGd4cvu3gQ54cYAWkisxbBILjs6zwSGis9Qul1ou/s320/IMG_3292.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(A jak się przyjrzycie dostrzeżecie tetrisa, widzicie?)</div>
<br />
Latarnie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh66VZyVSis0BNqYSCVyry3jYVcGgnapAnWELtfIVSVzhSkOkXYwSdjKYnSMJDY_GsslrGti5zGr4NW9CLsBdShf0M06LUPl-5Szg-VYwYT4hF_T5jx61WOnAt4RCN8uZ3YZDFLmUg68O7o/s1600/IMG_3228.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh66VZyVSis0BNqYSCVyry3jYVcGgnapAnWELtfIVSVzhSkOkXYwSdjKYnSMJDY_GsslrGti5zGr4NW9CLsBdShf0M06LUPl-5Szg-VYwYT4hF_T5jx61WOnAt4RCN8uZ3YZDFLmUg68O7o/s320/IMG_3228.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2MfArkiphBb49v49U8iK-oedsYfo4DW0Iq9ExlUBnngOG28n9JuAQA0wnB-xSsBtjNrTygp09rcKIcUyXdRwrb8I_FOaWIzN0kBLp0WYISgD6kClV8CUODUfEjUjyoHkcfCq_lAAMYnLG/s1600/IMG_3251.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2MfArkiphBb49v49U8iK-oedsYfo4DW0Iq9ExlUBnngOG28n9JuAQA0wnB-xSsBtjNrTygp09rcKIcUyXdRwrb8I_FOaWIzN0kBLp0WYISgD6kClV8CUODUfEjUjyoHkcfCq_lAAMYnLG/s320/IMG_3251.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<br />
A przy pomniku św. Wojciecha umieściły akwarium:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiKr9Wz2DZR7Bu7YE6AkfkNbmYynAH-4tw3fEspjUPW5OzzULbGKzOAiFro-R_LNSh_itqKjUAvqCMS7Lo35h5yKAsJ3eqN8lJpccC8_fSMd23wM01MY2dHSRBMgr86H7pnBjwODjBJo7r/s1600/IMG_3243.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiKr9Wz2DZR7Bu7YE6AkfkNbmYynAH-4tw3fEspjUPW5OzzULbGKzOAiFro-R_LNSh_itqKjUAvqCMS7Lo35h5yKAsJ3eqN8lJpccC8_fSMd23wM01MY2dHSRBMgr86H7pnBjwODjBJo7r/s320/IMG_3243.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Dzięki uprzejmości Anny T. pojawił się nawet gość specjalny:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEmKBKefVQh2VO-K8b8lIsXT0bMkNKjdEebdp59hPn7tD5vp2imstTfAx1UC6QP3el6M4P_4bfqA00FyO8Q7536SKZVpz8KGJ5PQs7ApvdHHcaosk3YoCPgko3mZU7zTkqJiMH0Yx2rQbs/s1600/IMG_3230.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEmKBKefVQh2VO-K8b8lIsXT0bMkNKjdEebdp59hPn7tD5vp2imstTfAx1UC6QP3el6M4P_4bfqA00FyO8Q7536SKZVpz8KGJ5PQs7ApvdHHcaosk3YoCPgko3mZU7zTkqJiMH0Yx2rQbs/s320/IMG_3230.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
(<a href="https://www.facebook.com/osmiorniczkidlawczesniakow/?fref=ts" target="_blank">Ośmiorniczki dla Wcześniaków</a>)</div>
<br />
<br />
Było włóczkowo, kolorowo - jednym słowem WESOŁO.<br />
Troszkę
czasu zjadło przygotowanie poszczególnych elementów. Ciesze się, że
mogę w końcu zaprezentować Wam efekt naszych wielogodzinnych działań.<br />
<br />
Cała akcja ruszyła o godzinie 10. W trzy godziny udało nam się wyrobić ze wszystkim. Łącznie z nieprzewidzianym dorabianiem potrzebnych "natentychmiast" elementów.<br />
Szlak przetarty. Dla mnie to było pierwsze doświadczenie tego typu.<br />
Miałyśmy okazję dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Na przykład - niektóre miejsca są wybitnie włóczkoodporne, a girlandę można zrobić ze wszystkiego. <br />
<br />
Teraz najważniejsze pytanie: kiedy powtórka?<br />
<br />
Więcej zdjęć z dzisiejszej akcji dostępnych jest <a href="https://www.facebook.com/K%C4%85cik-Asty-467672730041545/photos/?tab=album&album_id=714533468688802" target="_blank">>>TUTAJ<<</a>. Zapraszam do oglądania, komentowania i lajkowania.Astahttp://www.blogger.com/profile/03177753947602539399noreply@blogger.com1