Jakiś czas temu na moim Facebook`owym Kąciku Asty pojawiła się mała zagadka ze zdjęciem fragmentu najnowszej robótki i pytaniem:
Mogę z dumą ogłosić, że tak jest! Zgadza się! Oto nadszedł ten dzień, nadeszła ta chwila, gdy mogę pochwalić się Wam efektami (prawie) gotowej pracy.
Ale może od początku...
W grudniu naszła mnie ochota na czyszczenie zapasów włóczkowych. Miało to związek z pewną wygraną w konkursie i włóczkami, które przyszły do mnie w nagrodę (tym się pochwalę w przyszłym tygodniu, dobrze?).
Przeglądając włóczki do nowego projektu zauważyłam sporo motków, które cierpliwie dojrzewały do swojej ostatecznej formy. Albo to ja dojrzewałam do pewnych wyzwań. Pytanie z cyklu co było pierwsze - kura czy jajo. Grudzień upłynął mi pod znakiem swetrów. Oczywiście w formie najprostszej, kanciastej i zupełnie bezkształtnej - ale pierwszy krok za mną.
Przeglądając włóczki trafiłam na brąz, ecru i mój ukochany batik* o pięknym metrażu 550m w 100g. Jak mnie pamięć nie zawodzi miałam przyjemność pracować przy tym projekcie z Alize Angora Gold. Skład: 80% akryl, 10% moher i 10% wełna. Przy pracy przyjemna, ale błędów nie wybacza (jak to włóczki z domieszką moheru, są bardzo rygorystyczne).
Jeszcze przede mną chowanie nitek, ale obawiam się, że gdybym miała z prezentacją czekać do tego momentu nastała by wiosna (ale nie jestem w stanie określić, którego roku).
Rękoma i nogami broniłam się przed zrobieniem kwadratowca.
Po pierwsze był to swego czasu bardzo popularny motyw wykonywany na grupach rękodzielniczych, a ja jakoś tak unikam tego co akurat na topie.
Po drugie nie byłam pewna, jak będzie prezentował się na osobie z moją figurą. Muszę. jednak przyznać, że miło mnie zaskoczył. Zobaczymy jak nasza relacja będzie się dalej układać.
I oto rozwiązanie zagadki.
Mój drugi sweter.
Pierwszy w formie kwadratowca.
A prezentacją pierwszego swetra zajmę się w przyszłym tygodniu. Chcecie poznać jego historię?
----
* Historia włóczek batikowych >>klik<<
Rękoma i nogami broniłam się przed zrobieniem kwadratowca.
Po pierwsze był to swego czasu bardzo popularny motyw wykonywany na grupach rękodzielniczych, a ja jakoś tak unikam tego co akurat na topie.
Po drugie nie byłam pewna, jak będzie prezentował się na osobie z moją figurą. Muszę. jednak przyznać, że miło mnie zaskoczył. Zobaczymy jak nasza relacja będzie się dalej układać.
I oto rozwiązanie zagadki.
Mój drugi sweter.
Pierwszy w formie kwadratowca.
A prezentacją pierwszego swetra zajmę się w przyszłym tygodniu. Chcecie poznać jego historię?
----
* Historia włóczek batikowych >>klik<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz