Menu

wtorek, 19 kwietnia 2016

Marzenie mam


Jestem wyznawcą zasady, że marzenia są po to, żeby je realizować.
Jedno z nich chodzi za mną od dłuższego czasu. Gnębi, nęka i spać po nocach nie daje. Jest to w sumie marzenie łączące całkiem sporą rzeszę rękodzielników - połączyć pasję i pracę.



Niecały rok temu podjęłam pierwszą nieśmiałą próbę wkroczenia w świat biznesu (więcej szczegółów >>TUTAJ<<). Warunki okazały się niesprzyjające i ostatecznie wycofałam się. Ale marzenie wciąż pozostało żywe i szuka sposobu realizacji.

Wiercę, więc temat.
Kręcę się w poszukiwaniu właściwego rozwiązania.
Już mi się wydawało, że złapałam właściwą myśl, wszystko zaczęło się układać w całość i... BOOM! Bańka pękła.

Myśl się musi jeszcze doprecyzować.

Wszystko miało ruszyć jeszcze przed końcem kwietnia. W tym momencie, jednak zmuszona jestem wstrzymać konie.

Ale uprę się, zaprę się i do końca roku* jeszcze wszystko rozkręcę!


* Na wszelki wypadek nie piszę, którego roku - wpis dzięki temu nie straci na ważności. hi hi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz