Menu

niedziela, 9 listopada 2014

Tańcowała igła z nitką

5lecie drużyny to dobry moment na wprowadzenie Młodego w inny świat. Z tej okazji wszelkie robótki poszły w kąt, a ja przypominam sobie, jak wyglądała współpraca z igłą, nitką i miarką.


Plan jest ambitny:
- koszula;
- spodnie;
- tunika;
- kaftan;
- kaptur;
- płaszcz z półkola.

Wstępnie koszula, spodnie i płaszcz z półkola gotowe. Właściwie płaszcz na etapie 90% wykończenia, bo postanowiłam zrobić mi małego psikusa - złośliwość rzeczy martwych.

Wszystko to oczywiście szyte ręcznie - nie może być inaczej.

Mam czas do 15.11.

Zdążę?

A strój prezentuje się tak:

 


I na modelu:
(Zdjęcie: Michał Musiał)

Model trochę niepewny. Coraz trudniej mu zrobić zdjęcie, bo ma tysiąc pomysłów na sekundę i ustanie w miejscu graniczy z cudem. Większość zdjęć prezentuje, więc "artystyczny" rozmaz, albo kawałek ucha, głowy, ręki.

Wracam do igły i nitki, nim pozostałe przedmioty martwe postanowią zrobić mi psikusa...

A chętni mogą zajrzeć >>TUTAJ<<, bo warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz