Wahałam się czy powinnam już pokazywać te Młode Panny światu, bo jeszcze nie wykończone, ale element szydełkowy już za mną, więc czemu by nie? Pozostało jeszcze doszyć ubranka i gotowe.
Zanim jednak wkleję ostateczną wersję - pochwalę się tym co już mam.
(Wzór własny)
Jest ich cztery, zebrały się z różnych stron świata i stanowią zgraną paczkę. Są wesołe, żywiołowe i rozbrykane. Energia je rozpiera, zawsze są gotowe do zabawy i wspólnych szaleństw. Z pocieszaniem i wysłuchiwaniem tajemnic też radzą sobie zawodowo. Nawet niewielki wzrost nie jest przeszkodą w odkrywaniu świata. Tylko imion mi swoich jeszcze nie zdradziły (poza jedną) - zapytane chichoczą i ze śmiechem krzyczą "zgaduj zagudla!".
Roboczo przedstawiam je jako:
Ostatnia zgodziła się przedstawić (a może tylko żarty sobie stroi?).
Czas ruszyć po igłę i nitkę - nie wypada by tak ciągle w majteczkach biegać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz