Menu

czwartek, 28 września 2017

Wyzwanie


Wrzesień 2017 to miesiąc poważnych zmian w moim życiu.
Odkładane z miesiąca na miesiąc decyzje dojrzały do realizacji.
Czas przestać trzymać się bezpiecznych, przetartych szlaków - pora ruszyć w nieznane.

Październik zacznie nowy etap w moim życiu.
Dobra. Jestem cykor. Jestem klasycznym przykładem introwertyka. Zmiany owszem są fajne, ale jeśli są pod kontrolą. Te raczej nie są, więc mój wewnętrzny  introwertyk piszczy.
Ale zanim do tego dojdziemy...


Skoro już zmieniać to na całego. Prawda?
No dobra. Stanu cywilnego w najbliższym czasie zmieniać nie planuje, z obecnym mi całkiem miło.
Płeć też niech sobie zostanie jaką mnie natura obdarowała.

Ale szafa...
Szafa musi przejść metamorfozę.
Strach przyznać, że niektóre ciuchy pamiętają jeszcze etap liceum/studiów.

Przemilczę etap, jak doszło do tego, że mam pełno ubrań (serio, całkiem sporo), a nie mam co na siebie włożyć. Czas ten bajzel  ogarnąć i właściwie nim pokierować.

Oficjalnie ogłaszam, że zrywam z wymówkami "Nie mam czasu/nie mam kasy/nie stać mnie na to" i ... zrobię wszystko, jak zwykle po swojemu.

Pora spojrzeć prawdzie w oczy:

MOGĘ TO ZROBIĆ 


...i...

POWINNAM TO ZROBIĆ

Kto ma ochotę pooglądać metamorfozę mojej szafy? Przyznam się bez bicia - im więcej osób będzie mi patrzeć na ręce tym mniejsza szansa, że się z tego projektu wycofam. 


Pierwsze wyzwanie na październik: PŁASZCZYK ZIMOWY. 

Obecny po wielu latach współpracy błaga o emeryturę.  Poszukiwania następcy zakończyły się fiaskiem. Czas spojrzeć prawdzie w oczy - jeśli sama go sobie nie zrobię to ... stary płaszczyk prędzej się rozpadnie nim dam mu wolne.

A przecież to nie może być takie trudne.
Prawda? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz