Menu

niedziela, 22 lutego 2015

Gorączka twórcza

Dopadła mnie twórcza gorączka.
Coś bym zrobiła, ręce chodzą nerwowo (niczym u alkoholika po odstawieniu gorzałki), a myśli poruszają się niemal z prędkością światła i na niczym nie mogę się skupić. Znajdą ciekawy pomysł i nim ręce zdążą zabrać się za pracę, one już są w innym punkcie. Oczywiście wymagającym zupełnie innych materiałów.

Może zacznę robić jakąś zabawkę?
A może by jakąś chustę na wiosnę?
Ale fajne kwadraty, może sobie machnę jakąś narzutę?
Zerkam na kącik prac rozpoczętych i łapią mnie wyrzuty sumienia. "Skończ to co zaczęłaś, a potem obmyślaj nowe projekty. Krok po kroku, a wykopiesz się z tego stosiku" powtarza mi głos rozsądku zwany, również Mężem.

Łatwo powiedzieć - trudniej zrobić. Zwłaszcza, gdy facebook zalewa nowymi informacjami o ciekawych ściegach, rzeczach i inszych akcjach.
Przykładowo jestem o krok od wkroczenia na drogę przestępstwa i rozpoczęcia swojej pracy w Mystery Afghan. Sięgam po szydełko. Jestem w połowie drogi i ... pruję wszystko. Nie mogę. Nie powinnam. Muszę najpierw ... (i tu następuje długa lista rzeczy, które powinnam wykonać i które zaplanowałam wykonać, jak tylko pozbędę się tych rozpoczętych).

Idę się przytulić do Olafa. Tylko on mnie rozumie. I tak uroczo się do mnie uśmiecha.
A nie...
Czekajcie...
Jeszcze go nie skończyłam!
Chlip!
Chociaż nie powiem. Wygląda obiecująco. Będzie bardzo przytulaśny, jak tylko wymyślę czego dokładnie od niego chcę.

Ale prezentuje się ładnie co:


(Wzór zaprojektowany przez Kim Cox z grupy "Teach me Graphghan")



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz