A kim jest na prawdę?
Przyznać się, komu przyszła na myśl jagódka?
Takie głosy też się pojawiły, zwłaszcza, gdy ktoś ma rozkochane w pewnej piosence brzdące - jak ja.
Znacie piosenkę "Jesteśmy jagódki"? (Dla niewtajemniczonych - można posłuchać >>TUTAJ<<)
Są tam pewne stworki, które kiedyś wywołały ogromny uśmiech (i hipnozę) na twarzy pewnego Maluszka. Oczarowana tym uśmiechem doszłam do wniosku, że Maluszek musi mieć swoją osobistą Jagódkę. Początkowy plan zakładał trochę pracy przy maszynie - miała być pluszowym stworem, ale kiedy wciągnęło mnie szydełkowanie różnych stworków-potworków doszłam do wniosku, że mogę to wykorzystać.
To moja druga maskotka wydziergana według własnego pomysłu. Właściwie, jeśli brać pod uwagę, że przy Brzyd(L)alce posiłkowałam się wskazówkami na internecie - jagódka awansuje na pierwsze miejsce. Jest całkowicie moim dziełem...
Może nie do końca udanym, bo w końcu głosy podejrzewające ją o bycie jagódką są w mniejszości to jednak cała zabawa w "zgadnij kim jestem" i obserwowanie reakcji warte było zachodu.
Dla porównania zrzut z piosenki. Podobne?
(Źródło: internet)
Miało być głównie o tkaniu, czasem o frywolitce, a tymczasem mój blog opanowany został przez maskotki.
O czym będzie następny wpis?
O maskotce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz