Menu

wtorek, 8 stycznia 2019

Mój pierwszy raz

Osoby, które mnie dobrze znają doskonale wiedzą, że do 04.10.2018 roku byłam osobą, której bez ARCYWAŻNEGO powodu nie budzi się przed 9.

(Tu chętnie wstawiłabym zdjęcie widoku, na który narażony byłby ewentualny śmiałek budzący mnie o wcześniejszej godzinie, ale... oszczędze Wam późniejszych koszmarów.)

A najlepiej się czuje wstając o 12. Tak. 12 to doskonała pora na rozpoczęcie dnia. Sen był bardzo istotnym elementem mojego życia. Mogłam poświęcić dla niego nawet pół doby. 
Uwielbiałam to.

A jednak coś się zmieniło...


Wstawanie na 8:00 do pracy traktowałam jako przykrą konieczność. Moment pobudki przesuwałam w czasie, aż do punktu "WSTAŃ LUB GIŃ". 
Dopiero w okolicy godziny 6:45 dzwonił ostatni budzik (łącznie było ich cztery), który miał magiczną moc ściągania mnie z łóżka. A ja w pośpiechu starałam się ogarnąć rzeczywistość.

Skąd szalony pomysł przesunięcia pobudki na tak nienaturalną dla mnie godzinę? Odpowiedź jest prosta - Klub 555.  

Moja znajoma udostępniała co jakiś czas live`y prowadzone przez Fryderyka Karzełka. Migały mi one w natłoku FB informacji, ale jakoś nie poświęcałam temu zagadnieniu szczególnego zainteresowania. Samo spojrzenie na godzinę transmisji sprawiało, że moje zainteresowanie spadało do zera. Wychodziłam z założenia, że wstawanie o 5:55 nie jest dla mnie, zdecydowanie się do tego nie nadaję, przecież ja się muszę wyspać do pracy. 
Hm. 
Aż na jednym z webinarów poświęconych zagadnieniom sprzedaży zostało wspomniane owe wyzwanie. Postanowiłam, że przysiądę i poświęcę chwilę na odsłuchanie nagrania - w końcu nic mnie to nie kosztuje. Cóż takiego tam się dzieje, że w moim otoczeniu wzbudza to takie zainteresowanie

Włączyłam najświeższe nagranie i... (jak chcecie dowiedzieć się co usłyszałam wystarczy, że klikniecie w link poniżej). 

>>KLIK<<


Moje pierwsze wrażenie? Ale irytująca muzyka! Niech ktoś to wyłączy...
A potem dałam się oczarować. Po przesłuchaniu całego nagrania uznałam, że następnym razem chcę usłyszeć jego wypowiedzi na żywo, że chcę brać w tym udział. Postanowiłam podjąć wyzwanie. 

Na koniec muzyka już nie była rażąca, irytująca.

04.10 po raz pierwszy wstałam o 5:45 i wzięłam udział w live prowadzonym przez Fryderyka - tym razem już pierwsze dźwięki melodii powodowały uśmiech na twarzy. 

I wszystko wywróciło się do góry nogami.

Odkryłam, że mogę wstać o 5 rano i w pracy całkiem dobrze funkcjonować. Co więcej, nie potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania ani kawy, ani energetyka (a był czas, że tego drugiego potrafiłam wypić 1litr dziennie). Znalazłam nawet czas na przygotowanie ciepłego posiłku do pracy. 

Mój dzień się zmienił. Zresztą z wcześniejszego wpisu (>>klik<<) możecie dowiedzieć się, jakie inne zmiany zaszły w moim życiu. 

Minęło już sporo czasu odkąd po raz pierwszy zalogowałam się na stronie Klubu. Początkowo bardzo pilnowałam, żeby nie wkradła się żadna nieobecność. Obawiałam się, że gdy tylko zobaczę czerwony znaczek - będzie to sygnał, żeby sobie trochę odpuścić, nie pojawić się na jakimś spotkaniu. 
Na dziś mam 4 nieobecności na liście, ale tylko 1 była spowodowana faktyczną nieobecnością (siła wyższa, niezależna). 3 pozostałe sama nie wiem kiedy się wkradły. Nieuwaga spowodowała, że zapomniałam się w wyznaczonym momencie zalogować na stronę - biorę na klatę. 

Mam za sobą nieprzespaną noc spowodowaną chorobą.
Mam za sobą święta.
Mam za sobą sylwester.
Z dumą mogę powiedzieć, że wszystkie te wydarzenia nie stały się dla mnie wymówką by sobie odpuścić. 

***

Jest też zabawny element tej historii (a przynajmniej zabawny dla mnie). 03.10. jakaś myśl nie dawała mi spokoju. Cały czas towarzyszyło mi przeczucie, że to jest bardzo ważny dzień i że zapomniałam o czymś szczególnie istotnym. Oczywiście kalendarz nie podpowiadał by tego dnia ktoś z bliskich mi osób świętował urodziny, albo odbywała się inna ważna uroczystość. Dopiero około tydzień później zorientowałam się o co chodzi... 

03.10.2017 rozpoczęłam swoją działalność gospodarczą. 
Równy rok później weszłam w kolejny etap zmiany swojego życia. 

2 komentarze:

  1. Jesteś fantastyczną osobą inspiruje mnie twoje życie i zainteresowania;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, jestem bardzo ciekawa czy Pani nadal należy do klubu 555 i jakie zmiany zaszły w Pani życiu. Ja należę dopiero od 20 dni i jestem pełna nadziei..

    OdpowiedzUsuń